Na ślubie syna tata przedstawił mnie moim bogatym krewnym, mówiąc: „To jest wstyd, który nas czeka w rodzinie”. Wszyscy się śmiali. Aż jego przyjaciel aż się zaśmiał: „Czy ty nie jesteś tym tajemniczym… miliarderem, który kupił moją firmę?”. – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Na ślubie syna tata przedstawił mnie moim bogatym krewnym, mówiąc: „To jest wstyd, który nas czeka w rodzinie”. Wszyscy się śmiali. Aż jego przyjaciel aż się zaśmiał: „Czy ty nie jesteś tym tajemniczym… miliarderem, który kupił moją firmę?”.

Jednak Richard Hammond nadal stał i teraz wyciągnął telefon.

„Właściwie, Robercie” – powiedział, a jego głos wyraźnie niósł się po całej sali balowej – „sądzę, że to idealny moment na spotkanie akcjonariuszy”.

Jeśli kiedykolwiek byłeś czarną owcą w swojej rodzinie, osobą, która nie podążała tradycyjną ścieżką, chcę, żebyś wiedział, że twoja wartość nie zależy od ich aprobaty. Napisz w komentarzach: „Znam swoją wartość”, jeśli kiedykolwiek czułeś się niewidzialny na własnym spotkaniu rodzinnym i podziel się tą historią z kimś, kto potrzebuje jej dziś usłyszeć.

Richard Hammond uniósł telefon, na ekranie wyraźnie widać było aplikację Bloomberg.

„Muszę zapytać” – powiedział, patrząc mi prosto w oczy. „Jesteś Wendy Dalton? Ta Wendy Dalton?”

Mój ojciec się roześmiał, ale teraz jego śmiech brzmiał wymuszenie.

„Richard, o czym mówisz?”

„Mówię o Nexus Holdings” – powiedział Richard, a jego głos stawał się coraz głośniejszy. „Nabywca-widmo. Ten, który przejmował firmy na lewo i prawo – w tym moją od zeszłego tygodnia”.

W pomieszczeniu rozległy się szmery. Kilka osób wyjęło telefony.

„Jesteś zdezorientowany” – powiedział mój ojciec, a jego pewność siebie zachwiała się. „Moja córka nawet nie wie, co to Nexus Holdings”.

„Twoja córka” – powiedział powoli Richard – „właśnie zapłaciła mi 400 milionów dolarów gotówką za Hammond Industries. Kontrakty zostały podpisane pięć dni temu”.

Pomruki zmieniły się w westchnienia. Ktoś przy stoliku nr 3 gorączkowo pisał na telefonie.

„To niemożliwe”. Marcus wstał, jego twarz poczerwieniała. „To absolutnie niemożliwe”.

„Właśnie na Bloombergu” – powiedział Richard, zwracając telefon w stronę pokoju. „Nexus Holdings ujawnia prezeskę Wendy Dalton. Majątek netto: 2,3 miliarda dolarów”.

Twarz mojego ojca w ciągu trzech sekund zbladła. Kieliszek szampana wypadł mu z ręki i roztrzaskał się o marmurową podłogę. Dźwięk rozniósł się echem po cichej sali balowej.

„To jakiś żart” – powiedział, a jego głos ledwie brzmiał głośniej niż szept. „Jakiś błąd”.

„Nie ma mowy” – powiedział Richard. „Spędziłem trzy miesiące negocjując z jej zespołem. Kobieta, którą właśnie nazwałeś kompromitacją, jest teraz właścicielką sześciu dużych firm, w tym mojej”. Spojrzał na Marcusa. „I jeśli się nie mylę, w tym twojego głównego dostawcy”.

Trzysta par oczu zwróciło się w moją stronę. Stałem w milczeniu, patrząc, jak świat mojego ojca zaczyna się rozpadać.

„Kupiła moją firmę dopiero w zeszłym tygodniu” – dodał Richard, podnosząc głos, by przemówić do tych z tyłu. „Czterysta milionów dolarów. Cała gotówka. Jedno z sześciu przejęć w ciągu ostatnich trzech miesięcy”.

Sala balowa eksplodowała. Wszyscy wpatrywali się teraz w telefony, szukając, potwierdzając i z zapartym tchem obserwując, co znaleźli.

„To prawda” – zawołał ktoś ze Stolika 7. „Forbes to ma. Business Insider to ma. Jest wszędzie”.

„Nexus Holdings to ten Phantom Buyer, o którym wszyscy mówią” – dodał kolejny głos. „Ten, którego nikt nie potrafił zidentyfikować”.

Mój ojciec zacisnął dłonie na krawędzi stołu, aż pobielały mu kostki palców.

„Musi być kolejna Wendy Dalton. To jest… to jest niemożliwe. Moja córka nie byłaby w stanie zorganizować tego ślubu bez mojej pomocy”.

„Właściwie” – powiedziałem, przebijając się przez chaos – „zapłaciłem za ten ślub. Co do grosza. 327 000 dolarów”.

„Kłamiesz” – warknął.

Organizatorka ślubu, która stała przy drzwiach służbowych, nerwowo zrobiła krok naprzód.

„Właściwie, panie Dalton, ma rację. Pani Dalton zapłaciła w całości trzy miesiące temu. Mam rachunki.”

Marcus gorączkowo przeglądał coś na swoim telefonie.

„To nie może być prawda. Wiedziałbym. Ktoś by mi powiedział.”

„Co ci powiedziałem?” zapytał Richard. „Że twoja siostra – ta, którą twój ojciec właśnie upokorzył przed wszystkimi – jest warta więcej niż cała twoja rodzina razem wzięta?”

„W artykule Bloomberga napisano, że działała w ukryciu przez dwadzieścia lat” – przeczytał z telefonu ktoś przy Stole nr 4. „Założyła swoją pierwszą firmę w wieku dwudziestu dwóch lat. Sprzedała ją za pięćdziesiąt milionów, gdy miała dwadzieścia osiem. Wszystko reinwestowała”.

Twarz mojego ojca zrobiła się szara.

„Przestań” – powiedział słabo. „Po prostu przestań”.

Ale prawda nabrała rozpędu i nic nie mogło jej powstrzymać.

„To nieporozumienie” – powiedział mój ojciec, a jego głos odzyskał nieco siły pod wpływem czystej desperacji. „Musi być druga Wendy Dalton. Moja córka prowadzi małą firmę technologiczną. Jeździ Teslą, na litość boską. Mieszka w Brooklynie, nie w Back Bay”.

Odwrócił się do mnie, a jego oczy były jednocześnie błagalne i rozkazujące.

„Powiedz im, że to nieporozumienie. Powiedz im prawdę.”

Milczałem.

„To niedorzeczne” – wtrącił Marcus, a jego pewność siebie, zdobyta na Harvardzie jako MBA, prysła. „Znam każdego ważnego gracza w bostońskim biznesie. Wiedziałbym, gdyby moja siostra była…”

Nie potrafił nawet dokończyć zdania.

„Zrobiłbyś to?” – zapytałem cicho. „Kiedy ostatni raz pytałeś o moją firmę? Kiedy ostatni raz któryś z was pytał?”

„Twój mały startup” – prychnął mój ojciec, chwytając się brzytwy. „Twoja internetowa sprawa”.

„Mój mały startup został przejęty osiem lat temu” – powiedziałem. „Od tamtej pory buduję coś innego. Ale nigdy nie pytałeś, więc nigdy nie powiedziałem”.

„To niemożliwe” – powtarzał mój ojciec jak mantrę. „Richard, ktoś sobie żartuje. Moja córka nie ma takich pieniędzy. Nie może”.

„Robert” – powiedział Richard, niemal litując się nad sobą. „Widziałem umowy. Spotkałem się z jej zespołem prawnym. Cholera, widziałem przelew. Twoja córka kupiła moją firmę”.

Drzwi do sali balowej się otworzyły i weszła Sarah Chen, ciągnąc za sobą skórzaną teczkę. Wszyscy odwrócili się, by patrzeć, jak przechodzi przez salę.

Oczy mojego ojca rozszerzyły się.

„Kto to jest? Co to jest?”

„To” – powiedziałem – „jest moja prawniczka, Sarah Chen, partnerka zarządzająca w Chen Williams and Associates”.

Kilku prawników obecnych w pokoju natychmiast ją rozpoznało. Ich szepty potwierdziły to, czego mój ojciec obawiał się najbardziej: to było prawdziwe.

„Każdy może twierdzić, co chce” – powiedział mój ojciec, a w jego głosie słychać było desperację. „Każdy może zatrudnić aktorkę, stworzyć fałszywe strony internetowe, rozsiewać plotki. Żądam dowodów. Prawdziwych dowodów”.

Przyglądałem mu się przez dłuższą chwilę – dwadzieścia pięć lat odrzucenia, publicznego upokorzenia, bycia przedstawianym jako rozczarowanie – wszystko to doprowadziło mnie do tej chwili.

„Chcesz dowodu?” zapytałem. „Sarah, podejdź tu, proszę?”

Sarah przeszła przez milczący tłum, stukając obcasami o marmurową podłogę. Położyła teczkę na stole numer 12 – tym dodatkowym, tym, który został pominięty – i otworzyła ją z precyzją i rozwagą.

Mój ojciec naprawdę się roześmiał, choć brzmiało to pusto.

„Co to jest? Jakieś przedstawienie? Zatrudniłaś aktorkę do roli prawniczki? Żałosne, Wendy. To jest żałosne.”

„Pani Chen nie jest aktorką” – powiedział głos ze Stołu 4. „Reprezentowała moją firmę podczas fuzji w zeszłym roku”.

„Jest również członkiem zarządu Boston Bar Association” – dodał inny głos.

Sarah wyciągnęła teczkę z napisem „Dokumenty SEC – poufne do momentu ujawnienia”.

„Panie Dalton” – powiedziała Sarah, jej głos był profesjonalnie neutralny – „Reprezentuję Nexus Holdings i jej prezes, panią Wendy Dalton. To są oficjalne dokumenty SEC opublikowane wczoraj o godzinie 16:00 czasu wschodniego”.

Położyła dokumenty na stole. Kilka osób podeszło bliżej, żeby zobaczyć.

„Może je zweryfikować każdy, kto ma dostęp do bazy danych SEC” – kontynuowała Sarah. „Przejęcie Hammond Industries, TechSource International, Meridian Software, Apex Solutions, ClearPath Systems i Innovate Partners. Łączna wartość: 2,3 miliarda dolarów”.

Mój ojciec wpatrywał się w papiery, jakby miały go ugryźć.

„Sfałszowane. Muszą być sfałszowane.”

„SEC nie rejestruje fałszerstw, panie Dalton” – powiedziała po prostu Sarah.

Trzech dyrektorów z różnych firm otoczyło dokumenty, które rozłożyła Sarah. Jeden z nich, prezes bostońskiej firmy finansowej, założył okulary do czytania i uważnie obejrzał dokumenty.

„To są legalne” – oznajmił. „Znam ten format składania dokumentów. To prawdziwe dokumenty SEC”.

Inny dyrektor rozmawiał przez telefon z kimś.

„Mój asystent właśnie sprawdza bazę danych SEC” – powiedział. Po chwili dodał: „Potwierdzone. Nexus Holdings. Prezes: Wendy Dalton. Wszystko tam jest. Podpisy, pieczęcie notarialne, numery akt – wszystko jest autentyczne”.

Pierwszy dyrektor kontynuował: „Robert, twoja córka naprawdę jest Fantomowym Nabywcą”.

Mój ojciec zatoczył się do tyłu i złapał się krzesła Marcusa.

„Ale ona nic nie powiedziała” – zaprotestował słabo Marcus. „Dlaczego miałaby nam nie mówić?”

„Powiedzieć ci?” – zapytałem. „Kiedy? Podczas rodzinnych obiadów, na które mnie nie zaproszono? Podczas spotkań biznesowych, gdzie powiedziano mi, że nie zrozumiem, o co tak naprawdę chodzi? A może podczas dzisiejszego przemówienia, gdzieś pomiędzy „zażenowaniem” a „rozczarowaniem”?”

„Artykuł z Wall Street Journal z zeszłego miesiąca” – czytał ktoś przy Stole nr 5 z telefonu. „Mówi, że Nexus planował strategiczne przejęcia w łańcuchu dostaw technologii”.

„Czekaj”. Spojrzeli na Marcusa. „Czy nie używasz TechSource do wszystkich swoich systemów inteligentnego domu?”

Twarz Marcusa zbladła, gdy gorączkowo szukał telefonu, wyciągając go.

„Nie. Nie, nie, nie.”

„O co chodzi?” zapytał mój ojciec.

„TechSource” – powiedział Marcus głuchym głosem. „Dostarczają sześćdziesiąt procent naszych…”

„Siedemdziesiąt trzy procent od wtorku” – poprawiłem – „kiedy zakończyliśmy integrację z Meridian Software”.

W pokoju panowała absolutna cisza. Marcus wyglądał, jakby miał zwymiotować.

„Zaatakowałeś mnie” – wyszeptał. „Twojego własnego brata?”

„Nikogo nie celowałem” – powiedziałem spokojnie. „Kupiłem niedowartościowane aktywa o silnych fundamentach i potencjale wzrostu. To, że zbudowałeś całą swoją inicjatywę modernizacyjną na jednym dostawcy? To po prostu kiepskie zarządzanie ryzykiem, Marcus. Uczyli cię o dywersyfikacji na Harvardzie, prawda?”

Ktoś przy Stole nr 8 wyciągnął więcej informacji.

„Jezu Chryste. Nowa spółka macierzysta TechSource kontroluje cały łańcuch dostaw technologii inteligentnego domu na Wschodnim Wybrzeżu”.

„Co oznacza” – dodał inny głos, wykonując obliczenia – „że w rzeczywistości kontroluje, czy Dalton Properties zdoła ukończyć swój projekt inteligentnego budynku o wartości 200 milionów dolarów”.

Marcus gorączkowo pisał na telefonie.

„To nie może być legalne. To… to korporacyjny sabotaż. To…”

„To jest biznes” – przerwałem. „Ten sam biznes, który tata prowadzi od czterdziestu lat. Dźwignia finansowa, pozycjonowanie, przewaga strategiczna. Zgadza się, tato?”

Mój ojciec się nie poruszył. Stał jak sparaliżowany, wpatrując się we mnie, jakby nigdy wcześniej mnie nie widział.

„Zaplanowałeś to” – powiedział w końcu. „Planowałeś to od dawna”.

„Buduję biznes” – poprawiłem – „od dwudziestu lat. Podczas gdy ty opowiadałeś wszystkim, że bawię się komputerami, podczas gdy ty przedstawiałeś Marcusa jako przyszłość, a mnie jako porażkę”.

„Kontrakty” – powiedział nagle Marcus, odrywając wzrok od telefonu. „Nasze kontrakty z TechSource obowiązują jeszcze przez dwa lata”.

„Tak”, zgodziłem się. „I Nexus będzie ich honorował. Nie zajmujemy się łamaniem umów. Oczywiście, kiedy nadejdzie czas odnowienia…” Wzruszyłem ramionami.

Konsekwencje wisiały w powietrzu. Bez TechSource Dalton Properties straciłoby przewagę konkurencyjną na rynku inteligentnych budynków. Projekt wart 200 milionów dolarów zakończyłby się fiaskiem. Firma straciłaby miliony. Wszystko dlatego, że mój ojciec włożył wszystkie jajka do jednego koszyka, a teraz to ja byłem jego właścicielem.

Sarah ponownie sięgnęła do teczki i wyciągnęła kolejny folder. Tym razem z etykietą „Korespondencja”.

„Pani Dalton?” – zapytała formalnie. „Czy mam kontynuować prace nad dodatkową dokumentacją?”

Skinąłem głową.

„Dwa miesiące temu” – oznajmiła Sarah zgromadzonym – „pan Robert Dalton wysłał e-maile do czterdziestu siedmiu inwestorów i partnerów biznesowych w regionie Bostonu i okolic”.

Twarz mojego ojca zbladła.

„O czym mówisz?”

Sarah wyciągnęła wydrukowanego e-maila i zaczęła go czytać.

„Szanowni Koledzy, czuję się w obowiązku ostrzec Was, że moja córka, Wendy Dalton, może zwrócić się do Was z propozycjami inwestycyjnymi. Pomimo tego, że nosi nazwisko Dalton, brakuje jej podstawowego wykształcenia biznesowego i formalnego wykształcenia MBA. Z góry przepraszam za wszelkie amatorskie przedsięwzięcia, które może Wam przedstawić. Proszę kierować wszelkie poważne zapytania inwestycyjne do mojego syna Marcusa, który posiada odpowiednie kwalifikacje i rozumie realia prawdziwego biznesu”.

Wszyscy w sali wstrzymali oddech.

„Ty to wysłałeś?” – ktoś zapytał mojego ojca z niedowierzaniem.

Sarah kontynuowała.

„Ten e-mail został przesłany zarządowi Nexus Holdings przez trzech różnych odbiorców, którzy uznali go za niepokojący”.

„Każdy inwestor w Dolinie Krzemowej dostał tego maila” – powiedziałem cicho – „w tym dwunastu członków mojego zarządu. Próbowałeś sabotować własną córkę”.

Richard Hammond brzmiał z obrzydzeniem.

Usta mojego ojca otwierały się i zamykały, ale nie wydobyło się z nich ani jedno słowo.

„To nie wszystko” – powiedziała Sarah, wyciągając kolejną kartkę. „Tę wysłano w zeszłym tygodniu, trzy dni przed ślubem”.

„Trzymajcie Wendy z dala od ważnych gości. Wprawi nas w zakłopotanie swoją obecnością. Upewnijcie się, że usiądzie tam, gdzie nie będzie przeszkadzać prawdziwym biznesmenom”.

„Ten e-mail został wysłany do czterdziestu siedmiu osób” – powiedziałem – „które wszystkie są teraz w tym pokoju”.

Cisza była ogłuszająca.

„Kiedy moi zarząd zobaczyli tego maila”, kontynuowałem, „było to dla nich pouczające. Zapytali mnie, czy to typowe zachowanie mojego ojca. Powiedziałem im, że tak”.

Sarah wyciągnęła kolejny dokument.

„Zarząd Nexus Holdings przeprowadził przegląd praktyk biznesowych Roberta Daltona po otrzymaniu tych e-maili. Ich ustalenia były interesujące”.

„Jaką recenzję?” – zapytał mój ojciec. „Nie miałeś prawa…”

„Dokumenty publiczne, panie Dalton” – przerwała mu Sarah. „Akta sądowe, rejestry firm, akta skarg – wszystko publiczne. Znaleziony przez nich schemat był niepokojący. Siedemnastu byłych partnerów biznesowych zgłosiło podobne taktyki: członkowie rodziny zerwali umowy, brat, który przeprowadził się do Londynu po tym, jak pan »zniszczył jego reputację w Bostonie«”.

Ciotka Eleanor, siostra mojego ojca, wstała przy stole nr 6.

„Dlatego Thomas odszedł” – powiedziała. „Mówiłeś nam, że jest niestabilny”.

„Wniosek zarządu” – kontynuowała Sarah, odczytując dokument – ​​„był taki, że Robert Dalton stanowi zagrożenie dla reputacji każdej organizacji, z którą jest związany. Zalecili przyspieszenie niektórych przejęć, aby zminimalizować ryzyko”.

„Masz na myśli” – powiedział ktoś powoli – „że kupili te firmy specjalnie dlatego, że…”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Ciasto waniliowe z nadzieniem czekoladowym

8. Podczas pieczenia ciasta przygotuj nadzienie czekoladowe. W małym rondelku podgrzej śmietanę kremówkę i niesolone masło na średnim ogniu, aż ...

Dlatego mój sąsiad mi zazdrości: przechowuję pomidory w ten sposób od 10 lat i zawsze są tak świeże jak latem.

Środek do czyszczenia owoców/warzyw (opcjonalnie) Przygotowanie: Patrz następna strona Dalej→ Wybór i mycie pomidorów: Wybieraj jędrne, nieuszkodzone pomidory. Dokładnie je ...

Mieszanka, która sprawi, że Twój dom będzie cudownie pachniał

Przygotowanie i stosowanie: Wlej 3 łyżki płynu do zmiękczania tkanin do butelki ze spryskiwaczem. Dodaj 3 szklanki ciepłej wody do ...

Wazelina i kawa dla skóry: jakie mają zalety?

Z biegiem czasu skóra traci elastyczność. Dzięki przeciwutleniaczom zawartym w kawie i ochronnemu działaniu wazeliny, mieszanka ta pomaga ujędrnić skórę ...

Leave a Comment