Przeszli przez frontowe drzwi jak we śnie. Głos mamy był ledwie szeptem. „April… jak właściwie kupiłaś ten dom?”
„Złożyłem ofertę” – powiedziałem po prostu. „Właściwie dziewiętnaście milionów. Była wojna licytacyjna”.
„Kochanie, to niemożliwe” – powiedziała mama, chwytając tatę za ramię. „Jesteś nauczycielem”.
„Były nauczyciel” – poprawiłem. „Wczoraj złożyłem rezygnację”.
Zaprowadziłem ich do sypialni głównej z widokiem.
„Pamiętasz kopertę dziadka?” – zapytałem.
„List?” zapytał tata. „April, list nie wyjaśni tego domu”.
„To nie był zwykły list. To było powiadomienie o aktywacji mojego funduszu powierniczego. Dziadek założył dla mnie fundusz powierniczy, kiedy miałem szesnaście lat. Jestem miliarderem od dwudziestych szóstych urodzin”.
Tata ciężko usiadł na łóżku. „To niemożliwe”.
„Mam kasyna w Monako i Las Vegas. Hotele w Londynie i Singapurze. Koperta, z której się wszyscy śmialiście? Dzięki niej stałem się wystarczająco bogaty, żeby kupić wszystko, czego zapragnę”.
„Miliarder?” – wyszeptała mama.


Yo Make również polubił
Deser jogurtowo-truskawkowy w 2 minuty, prawdziwe marzenie!
Dlaczego jajka na twardo mają dziwny zielony pierścień wokół żółtka?
Jedz goździki, tak, ale unikaj tych typowych błędów
Moja córka uniosła wieczko prezentu – i zobaczyła puste pudełko. Ojciec parsknął okrutnym śmiechem: „Dziecko takie jak ona nie powinno oczekiwać niczego lepszego”. Moja siostra prychnęła: „Zupełnie jak jej matka – bezużyteczne”. Łzy napłynęły do oczu mojej córeczki, usta jej drżały. Ale potem podeszła bliżej i wyszeptała: „Też mam dla ciebie prezent, dziadku”. Kiedy otworzył… jego twarz zbladła.