Moja teściowa wyrzuciła mnie i moje dzieci z imprezy z okazji swoich 70. urodzin, mówiąc, że „nie zaprosiła pomocy”. Nie wiedziała, że ​​właśnie sfinalizowałam dowody, które mam wysłać jej i jej synowi… – Page 2 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Moja teściowa wyrzuciła mnie i moje dzieci z imprezy z okazji swoich 70. urodzin, mówiąc, że „nie zaprosiła pomocy”. Nie wiedziała, że ​​właśnie sfinalizowałam dowody, które mam wysłać jej i jej synowi…

„To wspaniale” – powiedziałem, kręcąc jej blond włosy. „Opowiedz mi o nim”.

„Och, on jest niesamowity. Odnoszący sukcesy, przystojny. Jest teraz żonaty, ale tylko na papierze. Są razem tylko ze względu na dzieci. Jego żona jest… cóż, jest w rozsypce. Zupełnie się zaniedbuje. Mówi, że jest tylko ciężarem”.

Ścisnął mi się żołądek. To było takie banalne.

Wtedy na stacji zadzwonił jej telefon.

Spojrzałem w dół.

Na ekranie pojawiło się zdjęcie. To był Anton. Mój mąż. Uśmiechnięty, trzymający w ramionach tę dziewczynę, wyglądał na szczęśliwszego niż widziałam go od dekady. Nazwa kontaktu brzmiała „Moja Miłość”.

Mój świat się zatrzymał. Podłoga zdawała się przechylać.

„Przepraszam” – wyszeptałam, biegnąc do tylnego pokoju.

Siedziałam tam wśród ręczników i butelek szamponu, trzęsąc się z zimna. Wszystkie te nocne noce w „pracy”. Wszystkie te „podróże służbowe”. Brak pieniędzy pomimo jego rzekomo wysokiej pensji. Ciągłe obelgi na temat mojego wyglądu.

Wszystko miało sens. Nie był po prostu wredny. Zastępował mnie.

Tej nocy nie skonfrontowałem się z nim. Nie płakałem. Zadzwoniłem do mojego brata, Kiryła.

Kirill pracuje w urzędzie skarbowym. To najmądrzejszy i najtwardszy człowiek, jakiego znam.

„Potrzebuję pomocy” – powiedziałem mu.

Spotkaliśmy się następnego dnia. Opowiedziałem mu wszystko.

„On oszukuje” – powiedziałem. „Ale to coś więcej. Nigdy nie mamy pieniędzy, Kirył. On zarabia niezłe pieniądze na papierze, ale one po prostu… znikają. Mówi, że to „inwestycje”, które jeszcze się nie opłaciły”.

Oczy Kirilla pociemniały. „Daj mi jego numer identyfikacji podatkowej i dane firmy. Niech sprawdzę”.

Tydzień później Kirill przedstawił mnie Danielowi Niekrasowowi, księgowemu i adwokatowi zajmującemu się sprawami rozwodowymi.

„Marina” – powiedział Daniel, przesuwając stos papierów po biurku. „Twój mąż nie jest zwykłym oszustem. Jest przestępcą”.

 

Śledztwo

Następne sześć miesięcy to było podwójne życie. W dzień byłam cichą, uległą żoną, jakiej oczekiwał Anton. W nocy zbierałam dowody.

Daniel znalazł wszystko. Anton nie tylko miał kłopoty z pieniędzmi. Defraudował pieniądze ze swojej firmy na masową skalę. Miliony rubli, wyprowadzane przez fikcyjne firmy.

A zgadnijcie, kto był notowanym właścicielem połowy tych firm-wydmuszek?

Elżbieta. Jego matka.

Byli w tym razem. Okradali jego pracodawcę, ukrywali pieniądze na zagranicznych kontach, a jednocześnie twierdzili, że żyją w ubóstwie i wpędzali mnie w poczucie winy, że kupuję dzieciom nowe buty.

To było obrzydliwe. To było genialne. I całkowicie nielegalne.

„Mamy wystarczająco dużo, żeby ich pochować” – powiedział Daniel miesiąc temu. „Kiedy chcesz to zrobić?”

Spojrzałem na kalendarz. Zbliżały się 70. urodziny Elizabeth. Chwaliła się tym od roku. Miała być obecna śmietanka towarzyska. Miał być obecny szef Antona.

„Poczekajmy na imprezę” – powiedziałem.

 

Jubileusz

Co sprowadza nas z powrotem do progu.

Dwadzieścia minut po tym, jak Elizabeth zatrzasnęła drzwi, przed rezydencją podjechały dwa radiowozy z bezgłośnym miganiem świateł.

Mój brat Kirill podjechał tuż za nimi swoim SUV-em.

„Wsiadajcie” – powiedział do dzieci. „Wujek Kirill ma prezenty na tylnym siedzeniu”.

Zaprowadził je do samochodu, osłaniając je. „Gotowa, siostro?” – zapytał mnie.

„Jestem bardziej niż gotowy.”

Policjanci, prowadzeni przez surowo wyglądającego sierżanta o nazwisku Karpow, podeszli do drzwi wejściowych. Poszedłem za nimi.

Nie zadzwonili. Zaczęli walić w drzwi.

Anton otworzył je, trzymając w ręku kieliszek szampana, a wyraz irytacji na jego twarzy natychmiast zniknął, gdy zobaczył mundury.

„Anton Orechow?” – zapytał sierżant Karpow.

„Tak… co to jest?”

„Jesteś aresztowany za kradzież mienia o dużej wartości, unikanie płacenia podatków i oszustwo. Masz prawo zachować milczenie”.

Muzyka w domu ucichła. Goście wylegli na korytarz, z przerażeniem patrząc, jak funkcjonariusze zakładają kajdanki mojemu mężowi.

Elizabeth przybiegła, a na jej twarzy malowała się wściekłość. „Co to ma znaczyć?! Wiesz, kim jestem? Wynoś się z mojego domu!”

„Elizabeth Orekhova?” – zapytał sierżant, wyciągając kolejną parę kajdanek. „Jesteś również aresztowana za spisek mający na celu popełnienie oszustwa i pranie brudnych pieniędzy”.

„CO?!” wrzasnęła. „To szaleństwo! Anton, powiedz im!”

Anton nie mógł nic powiedzieć. Po prostu patrzył na mnie, stojącego za policjantami. Uświadomienie sobie tego uderzyło go jak fizyczny cios.

„Ty…” wyszeptał.

„Wszystkiego najlepszego, Elizabeth” – powiedziałem spokojnie.

Gdy ich wyciągano, szef Antona, Rusłan, przeciskał się przez tłum. Wyglądał blado.

„Marina?” zapytał, widząc mnie. „Co się dzieje?”

„Przykro mi, Rusłanie” – powiedziałem. „Daniel prześle ci jutro cały plik. Okradają cię od pięciu lat. Miliony”.

Spojrzał na mnie i na Antona w kajdankach, a jego twarz stwardniała. „Dziękuję” – powiedział.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Wystarczy dodać kroplę soku z cytryny do mleka, a nie będziesz już robić zakupów w sklepie

Weź cytrynę, wyciśnij i odcedź. Teraz możesz stopniowo wlewać sok z cytryny do mleka na kuchence. Pamiętaj, aby wyciskać go ...

Spanie na prawym boku wpływa na zdrowie w sposób, którego sobie nie wyobrażałeś.

Zwiększone ciśnienie na wątrobę Wątroba jest jednym z największych i najcięższych organów w ciele człowieka i znajduje się po prawej ...

Jak zrobić herbatę imbirową, aby spalić tłuszcz

sok z cytryny kosmetyki Olej Sok z cytryny Kup witaminy i suplementy pielęgnacja skóry ...

To ciasto jest tak pyszne, że pożałujesz, jeśli jeszcze go nie próbowałeś.

Biszkopt: 6 jajek 180g cukru 180 g mąki 1 opakowanie proszku do pieczenia starta skórka z 1 pomarańczy Krem: zobacz ...

Leave a Comment