Nikt nie ruszył się, żeby jej pomóc.
Rozdział 5: Eksmisja
George w końcu wezwał karetkę, bardziej z litości niż z troski. Towarzystwo szybko się rozeszło, ludzie szemrali o karmie i okrucieństwie. Rosie i ja wróciliśmy do domu – do mnie – i zamówiliśmy pizzę.
Następnego dnia mój telefon eksplodował. Kim była rozbudzona i wściekła. Krzyczała, błagała, groziła pozwem.
„Proszę bardzo” – powiedziałem jej spokojnie. „Podpisałeś dokument prawny przed notariuszem. Nie masz żadnych podstaw”.
Próbowała zakwaterować się w swoim domu, odmawiając pakowania. Ale ja nie żartowałem. Trzydziestego dnia zjawiłem się z policją i ślusarzem.
Kim została wyciągnięta, krzycząc wulgaryzmy, ściskając markowe torebki, podczas gdy sąsiedzi się przyglądali. To była scena, ale to było zamknięcie.
Nie zatrzymałem jej domu. Nie chciałem, żeby cokolwiek przez nią tknęła. Sprzedałem go natychmiast przemiłej młodej parze, która przypominała mi Rhetta i mnie, kiedy zaczynaliśmy.
Dochód ze sprzedaży był pokaźny. Pieniądze te wykorzystałem na spłatę pozostałej części kredytu hipotecznego za mój własny dom, co oznaczało, że dom Rhetta był teraz w pełni nasz, wolny od obciążeń.
Za resztę pieniędzy zabrałem George’a i Rosie na wakacje do Włoch – podróż, o której Rhett zawsze marzył. Piliśmy wino, jedliśmy makaron i wznosiliśmy toast za jego pamięć, śmiejąc się i płacząc w toskańskim słońcu.
Rozdział 6: Ruszamy dalej
Kim obecnie przesiaduje między kanapami u znajomych, spalając mosty z całą rodziną. Nie ma domu, oszczędności ani nikogo, kim mogłaby manipulować. George i Rosie zerwali z nią wszelki kontakt.
Nadal mieszkam w domu, który wspólnie wybraliśmy z Rhettem. Każdy kąt skrywa wspomnienie o nim, ale teraz powietrze wydaje się lżejsze. Cień jego matki zniknął.
Mam z powrotem jego pierścionek. Mam nasze zdjęcia. I spokój ducha, wiedząc, że kobieta, która próbowała zniszczyć jego pamięć, ostatecznie zniszczyła samą siebie.
Chciwość to dziwna rzecz. Oślepia cię na pułapkę tuż przed twoimi stopami. Kim chciała wszystkiego, a w końcu dostała dokładnie to, na co zasłużyła: nic.
Dajcie znać w komentarzach: Czy moja zemsta była zbyt surowa, czy Kim dostała dokładnie to, na co zasługiwała? A czy Wy kiedykolwiek musieliście przechytrzyć toksycznego członka rodziny? Nie zapomnijcie zasubskrybować, aby otrzymywać więcej historii o zimnej sprawiedliwości.


Yo Make również polubił
Przepis na kremowy mus z białej czekolady w zaledwie 3 minuty
Ile delfinów widzisz na obrazku?
Idealna kanapka z grillowanym serem z twistem Harrisona Forda
😨 Lekarze wyjaśniają:⚠️ Liszajec nie jest zarezerwowany tylko dla dzieci – oto jak chronić się jako osoba dorosła!