Artem (mój były mąż):
To dziwny postscriptum. Nieznany numer? Ten, który wysłał mi zdjęcia Artema zdradzającego? To była Maria. „Śledziła” go od miesięcy, grzebała w brudach, próbowała „pomóc” mojemu małżeństwu się rozpaść, żebym była singielką… ale nie dla Maxa. Chciała, żebym była singielką, żebym była zbyt załamana, żeby z kimkolwiek się umawiać. Grała w długą, pokręconą grę.
Nawiasem mówiąc, Artem przysłał mi list. Słyszał, co się stało. Napisał: „Wiem, że byłem okropnym mężem, ale nigdy ci tego nie życzyłem. Wysyłam pełne alimenty. Proszę, chroń Yesenię”. Od tamtej pory płaci na czas, co miesiąc.
Nas:
Yesenia ma się dobrze. Jest szczęśliwa i zdrowa. Nazywa Maxa „swoim superbohaterem”.
Zaczęliśmy powoli. Kawa. Spacery w parku. Ale… byliśmy ocalałymi. Przeżyliśmy pożar. I to coś między nami wykuło.
Piszę to z salonu naszego nowego domu. Max jest w kuchni i próbuje nauczyć Yesenię, jak robić naleśniki. Robią straszny bałagan.
To nie bajka. To… prawda. Moja była najlepsza przyjaciółka próbowała zniszczyć mi życie, otruć moje dziecko. Ale jedyne, co zrobiła, to spaliła wszystko, co fałszywe, zostawiając tylko to, co prawdziwe i prawdziwe. Próbowała zrujnować mi życie, ale zamiast tego po prostu… oddała je w ręce właściwej osoby.


Yo Make również polubił
Czarna niania wychodzi za mąż za bezdomnego. Goście śmieją się na ich ślubie… aż do momentu, gdy bierze mikrofon i mówi:
PRINCE POLO Z BRZOSKWINIAMI – połączenie delikatnego biszkoptu i śmietanowej masy z dodatkami
Zadbaj o siebie: Naturalne sposoby łagodzenia stresu, który ukoi twoje ciało i umysł
Kulki serowe z 3 składników: smaczny przepis gotowy w mgnieniu oka