Moja godność to nie coś, co ktoś może mi dać lub zabrać.
Moje życie należy do mnie.
Wystarczam ci.
Zawsze byłem.
Dziś rano promienie słońca rozlewają się po podłodze w kuchni, kiedy parzę moją ulubioną kawę. Wychodzę na balkon, obejmuję kubek dłońmi i wdycham chłodne powietrze Kolorado.
Uśmiecham się.
Uśmiecham się, bo żyję.
Ponieważ mam dach nad głową, za który sam zapłaciłem.
Ponieważ mam jedzenie w spiżarni i pieniądze na koncie, nad którym mam tylko kontrolę.
Ponieważ mam przyjaciół, którzy mnie widzą, wnuczkę, która mnie kocha i życie, które czuję, że jest w pełni moje.
Uśmiecham się, bo przeżyłem.
I nie tylko przeżyłem.
Narodziłem się na nowo.
Nazywam się Eleanor Vance. Mam sześćdziesiąt cztery lata i moje życie dopiero się zaczyna.
Do każdej kobiety czytającej te słowa i odnajdującej się w mojej historii, chcę coś powiedzieć.
Jeśli ktoś sprawia, że czujesz się niewidzialny…
Jeśli ktoś traktuje twoją miłość i dobroć, jakby były czymś jednorazowym…
Jeśli ktoś wykorzystuje twoje zaufanie, żeby cię kontrolować…
Zapamiętaj to.
Jesteś wartościowy.
Jesteś ważny.
Zasługujesz na to, by traktować Cię z godnością i szacunkiem.
Nie bój się wyznaczać granic. Nie bój się prosić o pomoc. Nie bój się działać samemu, jeśli zajdzie taka potrzeba.
Czasami największa siła nie polega na znoszeniu wszystkiego w spokoju.
Czasami największa siła tkwi w powiedzeniu w końcu: „Dość”.
A ty, czytając to teraz – czy czułeś kiedyś, że ktoś próbował wymazać cię z twojej własnej historii? Czy musiałeś kiedyś walczyć o swoją godność z kimś, kto powinien cię kochać? Czy podniosłeś się kiedyś z popiołów zdrady i odkryłeś, że jesteś silniejszy, niż kiedykolwiek sobie wyobrażałeś?
Jeśli tak, nie jesteś sam.
Nasze historie są ważne.
Nasz głos zasługuje na to, by zostać usłyszanym.
Razem jesteśmy niepokonani.
Dziękuję za wysłuchanie mojej prośby.
Z miłością i szacunkiem,
Eleonora.


Yo Make również polubił
Podczas rodzinnego obiadu siostra wykopała mnie od stołu: „Idź do kuchni, adoptowane dzieci nie jedzą z prawdziwą rodziną”. Wszyscy się śmiali. Potem rzuciłem na stół kopertę: „Mama i tata zostawili mi ten list, zadzwoń do swoich prawników, spotkamy się jutro”. ICH PANIKA BYŁA PRZEPYSZNA.
Tak przydatne! Będę na nie uważać
Dacie wiarę, że to chleb gryczany bez grama mąki?
Uważaj na ślinienie się w nocy: oto, co próbuje ci powiedzieć twoje ciało