Mój sąsiad pokrył mój samochód jajkami i papierem toaletowym – nie spodziewał się tego, co zrobiłem później – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Mój sąsiad pokrył mój samochód jajkami i papierem toaletowym – nie spodziewał się tego, co zrobiłem później

Odwróciłam się i poszłam z powrotem do domu. Lily i Max stali przy oknie, z twarzami przyciśniętymi do szyby.

„Czy ten facet od dekoracji na ciebie krzyczał?” zapytała Lily.

Odkryj więcej
Stroje pokojówki
samochody
Akcesoria do podróży służbowych
Dokumenty o prawdziwych zbrodniach
Luksusowe garnitury
Salon samochodowy
łóżko
Drink
Gry rozwijające słownictwo
prześcieradło
„Nie” – powiedziałam z uśmiechem, którego ledwo poczułam. „Ale on zdecydowanie zadarł z niewłaściwą mamą”.

Tej nocy, kiedy dzieci poszły spać, stałam w kuchni i patrzyłam przez okno na ten bałagan. Powiedziałam Derekowi, że idę do pracy, ale prawda była taka, że ​​miałam dwa dni wolnego – dwa dni, które planowałam spędzić z dziećmi. A nie sprzątać po czyichś drobiazgach.

Jajko zdążyło już zaschnąć i pokryło się żółtymi smugami, a papier toaletowy zwisał wiotki i mokry od rosy. Byłem zbyt zmęczony, żeby płakać, i zbyt wściekły, żeby spać.

Więc wziąłem telefon.

Zacząłem wszystko dokumentować – zdjęcia z każdej strony, fragmenty skorupy przy oponach, żółtko zaschnięte na przedniej szybie, papier toaletowy przyklejony do lusterek. Potem nakręciłem krótki film, opowiadając szczegóły głosem spokojniejszym, niż się czułem, podając datę i godzinę jako dowód.

Każde stuknięcie w ekran rozbrzmiewało w nieruchomym domu niczym rytm bębna. Brzmiało niemal klinicznie, metodycznie – jak opatrywanie rany.

Tylko w celach ilustracyjnych
Potem złapałam sweter, wsunęłam buty, wzięłam nianię elektroniczną i przeszłam przez ulicę do Marisol. Światło w jej salonie wciąż się paliło. Otworzyła drzwi w kapciach i maseczce na twarzy, trzymając w dłoni kubek herbaty rumiankowej.

„Wszystko w porządku, kochanie?” zapytała, marszcząc brwi z troską. „Z dziećmi wszystko w porządku?”

„Wszyscy w porządku” – powiedziałem. „I ja też będę. Ale słuchaj – widziałeś coś dziwnego zeszłej nocy? Przed moim domem, niedaleko ulicy?”

Zerknęła na mój samochód i skrzywiła się. „Tak, Em, widziałam. Widziałam Dereka koło jedenastej. Myślałam, że znowu bawi się tymi głupimi dekoracjami. Serio, ile myślisz, że on na to wydaje? Jak na dorosłego faceta, to dziwne, prawda?”

„Marisol, skup się” – powiedziałem z uśmiechem. „Czy zgodziłabyś się powiedzieć, że go widziałaś, gdyby ktoś zapytał?”

„Oczywiście, Em” – powiedziała stanowczo. „Ten facet traktuje święta stanowczo zbyt poważnie”.

„Dziękuję” – powiedziałem, czując ciepło wdzięczności w piersi.

Potem wpadłem do Roba. Stał przed domem, wyrzucał śmieci i jadł loda.

„Nie mów Maggie” – powiedział z mrugnięciem oka. „Znowu ma wykład o poziomie cukru we krwi”.

Zadałam mu to samo pytanie, a on skinął głową. „Był tam, Emily. Słyszałam, jak mamrotał coś o „blokadach widoczności”. Domyśliłam się, że chodzi o twój samochód. Powinnaś go jak najszybciej zmyć – jajka są kwaśne, przeżrą lakier”.

„Czy mógłbyś to zapisać, Rob? Proszę?”

„Wcale nie” – powiedział, już kierując się do środka.

Następnego ranka zadzwoniłem na numer alarmowy policji i zgłosiłem akt wandalizmu. Funkcjonariusz Bryant przyszedł później z notesem i spokojnym usposobieniem. Spisał moje zeznania, pozwolił Maxowi zatrzymać odznakę i poprosił o wycenę naprawy.

Warsztat detailingowy wycenił koszt na nieco ponad 500 dolarów. Wydrukowałem wszystko – zdjęcia, raport policyjny, zeznania świadków i wycenę naprawy – i napisałem krótki, uprzejmy list z żądaniem zwrotu kosztów. Włożyłem go do koperty, podszedłem i wsunąłem pod drzwi Dereka.

Dla pewności wysłałem kopie e-mailem do zarządu naszego Stowarzyszenia Właścicieli Domów.

Dwa dni później ktoś zapukał.

Derek stał na moim ganku z zaciśniętymi szczękami i rumieńcami na policzkach. „To niedorzeczne” – warknął. „To tylko Halloween, Emily”.

„Zniszczyłeś moją własność” – powiedziałem spokojnie. „Policja wie. Wspólnota mieszkaniowa wie. Więc powiedz mi – chcesz iść z tym do sądu?”

Zawahał się, po czym w milczeniu podał mi złożony paragon. To była ta sama faktura – dowód, że zapłacił ją już w całości.

W ten weekend wrócił z wiadrem, szmatami i złożonym ręcznikiem. „Zapłaciłem mechanikowi” – ​​powiedział cicho, unikając mojego wzroku. „Pomyślałem, że może pomogę posprzątać resztę… zanim ją zaniesiesz”.

Otworzyłam drzwi na pół i przyglądałam mu się. Wina była wypisana na nim – zgarbione ramiona, stonowany ton. Nie było tego wiele, ale miało znaczenie.

„Zacznij od lusterek” – powiedziałem. „A przednie opony nadal są w opłakanym stanie”.

Skinął głową i w milczeniu zabrał się do pracy.

Dzieci w salonie przyciskały nosy do okna, szeroko otwierając oczy.

„Skellyton myje nasz samochód? Dlaczego?” zapytał Max.

„Bo to on to zepsuł” – powiedziała Lily mądrze. „I dał się złapać”.

Uśmiechnęłam się i dołączyłam do nich na kanapie. „Zgadza się. Złe zachowanie może wydawać się zabawne w danej chwili, ale zawsze zostawia po sobie bałagan. I zawsze ktoś to zauważy”.

Później tego popołudnia piekliśmy babeczki halloweenowe i maczaliśmy jabłka w karmelu. Dzieciaki ozdobiły je cukierkowymi gałkami ocznymi i czarnymi cukrowymi pająkami, chichocząc z lukrem na nosach.

„Czy rozdajemy je ludziom, którzy tu przychodzą?” zapytał Max.

„Zostawiamy je” – powiedziałam, trącając go w nos palcem pokrytym posypką. „W tym roku Halloween jest tylko dla nas”.

Derek w milczeniu dokończył szorowanie. Kiedy skończył, wytarł ręce ręcznikiem, skinął głową w stronę samochodu i odszedł.

Tylko w celach ilustracyjnych
W noc Halloween jego dekoracje wciąż wisiały, ale maszyny do wytwarzania mgły milczały. Przerażająca muzyka ucichła. Zwyczajny tłum się nie pojawił.

W moim domu panował jednak spokój. Dzieciaki były pełne słodyczy i śmiechu. Mój samochód był nieskazitelnie czysty. A moje serce w końcu zaznało spokoju.

Te wakacje nauczyły mnie więcej, niż się spodziewałem. Nie da się kontrolować sąsiadów. Nie da się przewidzieć, kto stanie się małostkowy, gdy sprawy nie pójdą po jego myśli. Ale można kontrolować swoją reakcję. I to często decyduje o różnicy między chaosem a pokojem.

Nie krzyczałam. Nie schylałam się. Dokumentowałam, zadawałam pytania i chroniłam to, co ważne – nie tylko mój samochód, ale także mój spokój, moje dzieci i nasz dom.

„Mamo” – zapytał Max następnego dnia, kiedy pakowaliśmy halloweenowe ozdoby – „jesteś zła na Skeletona?”

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

DIY: Pielęgnacja skóry z liści laurowych

Wrażliwość na słońce: Niektóre naturalne składniki mogą zwiększać wrażliwość skóry na słońce. Nawet jeśli używasz naturalnych produktów, takich jak woda ...

20 najlepszych trików ogrodniczych wszech czasów

Gazeta jest skutecznym i biodegradowalnym środkiem chwastobójczym. Połóż kilka warstw gazet wokół roślin, a następnie przykryj je ściółką. Ta bariera ...

Chleb Brownie z Gorącym Fudżem

Instrukcje: Rozgrzej piekarnik do 350°F (175°C). W średniej misce wymieszaj mieszankę brownie, gorący sos fudge, jajka i olej roślinny. Mieszaj, ...

Ciasteczka sernikowe nowojorskie

Rozgrzej piekarnik do 350 stopni Fahrenheita. W dużej misce wymieszaj pokruszone herbatniki graham, mąkę i proszek do pieczenia. W średniej ...

Leave a Comment