Leżał tam nieruchomo przez tydzień. Lekarze twerdzili, że słyszy.
Rozmawiałam godzinami, prosząc go o wybaczenie, mówiąc mu, jak bardzo wszystkiego żałuję.
Bo trafił do szpitala zaraz po naszej ostatniej kłótni. Nakrzyczałam na niego, oskarżyłam o niewierność, powiedziałam, że chcę rozwodu. Godzinę później odebrałam telefon: udar.
Przychodziłam codziennie. Siedziałam tam, rozmawiałam z nim, zwierzałam się z poczucia winy, z bólu. Czasami czułam, jak drżą mu palce i kurczowo trzymałam się nadziei, że mnie słyszy.
Tego wieczoru, gdy wychodziłam, młoda kobieta zawołała mnie ponownie, z warkoczami i poważnym spojrzeniem:
„Ciociu, dlaczego ciągle płaczesz? On nawet nie śpi”.

Zamarłam.
„Co masz na myśli?”
„No cóż, kiedy wychodzisz, on wstaje. Widziałam to. Nawet się śmieje.”
Przeszedł mnie szok…
Młoda dziewczyna – miała na imię Lili – spojrzała na mnie uważnie i powiedziała cicho:
„Ciociu Aliso, on nie śpi. Wstaje i rozmawia z inną kobietą.”
Serce mi zamarło. Nie mogłam w to uwierzyć. Czy to tylko dziecięca wyobraźnia?
Następnego dnia postanowiłam dotrzeć do sedna sprawy. Przyjechałam do szpitala wcześnie, zastałam korytarz pusty i schowałam się za parawanem obok sali. Serce waliło mi tak mocno, że bałam się, że ktoś je usłyszy. Wtedy drzwi się otworzyły. Wszedł obcy człowiek.
Mark usiadł, uśmiechnął się i spokojnie do niej przemówił.


Yo Make również polubił
Nałóż nawilżacz na ubrania i szyfony z wodą Javel i ciesz się sukcesem
Zaskakująca prostota: Niezwykle smaczne cukinie, które podbiją Twoje podniebienie!
Truskawkowe Cudo: Klasyczny Przepis na Najsmaczniejsze Ciasto Truskawkowe
Jak prawidłowo konserwować dynie