„Nathan” – powiedziałem, odkładając teczkę. „Co za niespodzianka”.
Usiadłem naprzeciwko niego i otworzyłem jego CV. „Powiedz mi, Nathan” – zacząłem głosem gładkim jak jedwab – „dlaczego mielibyśmy cię zatrudnić?”
Jąkał się, miotał, złamany człowiek zbierający żniwo tego, co zasiał. Pozwoliłem mu mówić przez kilka minut, po czym wstałem. „Wiesz, Nathan” – powiedziałem – „właściwie rozważałem zatrudnienie cię, tylko po to, żeby patrzeć, jak męczysz się pod szefem, którego nigdy nie szanowałeś. Ale potem coś sobie uświadomiłem. Nie zasłużyłeś na to”.
Podniosłam jego CV, przedarłam je na pół i pozwoliłam, by kawałki pospadały na stół. „Nie zatrudniłabym cię na stanowisko sprzątaczki”. Podeszłam do drzwi, po czym zatrzymałam się na chwilę i odwróciłam, żeby spojrzeć na niego po raz ostatni. „A, i Nathan? Następnym razem, gdy nazwiesz kobietę „bezwartościowym balastem”, upewnij się, że to nie ona podpisuje twoje czeki”.
Potem wyszedłem, zostawiając go tam, ducha w imperium, które kiedyś uważał za swoje. Najlepszą zemstą nie było zrujnowanie mu życia. Po prostu, w końcu, zbudowanie własnego bez niego. I to było wspaniałe.


Yo Make również polubił
Najlepsze łatwe ciasto na pizzę
Klasyczny sznycel myśliwski – treściwy sos śmietanowo-grzybowy do sznycla
Chrupiące Kwadraciki z Szynką i Serem – Przepis Idealny!
Jak długo trawi się Twoje ulubione jedzenie? Możesz się zdziwić!