Młotek uderzył. To był koniec.
Kiedy ludzie zaczęli wychodzić, siedziałam tam, nie mogąc się ruszyć. Zaden w końcu spojrzał na mnie szeroko otwartymi oczami. Po jego policzku spłynęła pojedyncza łza. Przyciągnęłam go do siebie, zanurzając twarz w jego włosach i w końcu pozwoliłam sobie na płacz – nie łzy smutku, lecz obezwładniającej ulgi i dumy tak wielkiej, że aż bolały.
Wyszliśmy z sądu, trzymając się za ręce, wychodząc z cienia w jasne, czyste światło dnia. Byliśmy wolni. I zrobiliśmy to razem.
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama


Yo Make również polubił
Co Twoje paznokcie mówią o Tobie
Matka w żałobie sprzedaje kołyskę zmarłego synka za 2$ – tydzień później kupujący ją zwraca…
Naturalne oczyszczanie wątroby: proste domowe sposoby
Cukinia: aby uzyskać duże zbiory, nigdy nie sadzić ich w pobliżu tych upraw!