Dziękuję, że pozwoliłaś mi się tym z Tobą podzielić. Twoje uzdrowienie jest ważne. Nie jesteś sama. Do zobaczenia następnym razem. Dbaj o iebie.
Zasługujesz na to.
Zanim odejdę, chcę powiedzieć jeszcze jedną rzecz. Jeśli to czytasz lub oglądasz i jesteś w podobnej sytuacji, chcę, żebyś coś wiedział.
Nie jesteś odpowiedzialny za ich uczucia. Nie jesteś odpowiedzialny za utrzymanie pokoju. Nie jesteś odpowiedzialny za to, żeby dobrze wyglądali.
Przez długi czas myślałam, że bycie dobrą córką, dobrą siostrą oznacza chłonięcie wszystkiego bez narzekania. Oznaczało to zmniejszanie siebie, żeby oni mogli poczuć się więksi. Oznaczało to noszenie ich dysfunkcji i nazywanie tego miłością.
Ale to nie jest miłość. Miłość nie wymaga, żebyś zniknął. Miłość nie okrada cię i nie nazywa egoistą za to, że to zauważyłeś. Miłość nie zmienia twojej rzeczywistości, żeby chronić czyjś wizerunek.
Spędziłem 29 lat, próbując zarobić na coś, co powinno być dane za darmo. I kiedy w końcu przestałem, uświadomiłem sobie coś potężnego.
Nie potrzebuję już ich aprobaty. Nie potrzebuję ich potwierdzenia. Nie potrzebuję, żeby mnie widzieli, bo teraz widzę siebie i to mi wystarczy.
Jeśli jesteś tym, kto zawsze daje, zawsze się poświęca, zawsze usprawiedliwia ludzi, którzy cię zranili, proszę, wysłuchaj mnie. Nie twoim zadaniem jest ich naprawiać. Nie twoim zadaniem jest zostać. Twoim zadaniem jest chronić siebie.
A jeśli to oznacza odejście, to odejdź.
Nie będę kłamać i mówić, że to łatwe. Czasem wciąż tęsknię za fantazją o tym, kim, jak mi się wydawało, była moja rodzina. Ale nie tęsknię za rzeczywistością, jaką naprawdę byli. Nie tęsknię za lękiem, brakiem pewności siebie, ciągłym poczuciem, że nie jestem wystarczająco dobra.
Budzę się i pierwszą rzeczą, jaką czuję, jest spokój. Nie perfekcja, nie szczęście każdego dnia – ale spokój.
A jeśli wyniesiesz z mojej historii jedną rzecz, niech będzie to: ty też zasługujesz na spokój. Zasługujesz na to, by być widzianym. Zasługujesz na to, by zająć miejsce. Zasługujesz na rodzinę, która się pojawi. A jeśli ta, w której się urodziłeś, tego nie zrobi, masz pełne prawo założyć taką, która to zrobi.


Yo Make również polubił
Odwiedziłem moją żonę, prezeskę, i napiłem się kawy — strażnik się roześmiał, wskazał na wychodzącego „jej męża” i wymienił nazwisko jej wiceprezes — więc uśmiechnąłem się, milczałem i postanowiłem się przyłączyć.
Dwie łyżeczki rano: naturalny sposób na ból kości, cukrzycę, nerwy i depresję
Niestety tajny) sposób na odbudowę chrząstki kolanowej Niesamowicie szybki z cytryną i oliwą z oliwek
Zdrowe Ciasto Bez Białej Mąki i Cukru: Pyszność, Która Dba o Twoje Zdrowie