Jest taki rodzaj ciszy, który nie daje poczucia spokoju. Nie jest wyciszający, nie kojący. Jest pusty. Taki rodzaj ciszy, który sprawia, że czujesz się, jakbyś stał w pokoju pełnym ludzi, ale nikt cię nie widzi. Tak właśnie czułem się, dorastając w moim domu. Mam na imię Derek. Jestem środkowym dzieckiem, co równie dobrze można by nazwać opcjonalnym.
Miałam starszą siostrę Lenę, złotą dziewczynkę, która nie mogła zrobić nic złego, i młodszego brata Aarona, który uchodził z życiem na sucho, bo był jeszcze dzieckiem. Ja sama do wszystkiego dochodziłam sama. Nikt nie zauważył, kiedy przestałam prosić o pomoc. Kiedy byłam dzieckiem, myślałam, że jeśli będę dostawać same piątki, to zwrócą na mnie uwagę.
Gdybym utrzymywał pokój w nieskazitelnej czystości albo pomógł bez proszenia, ktoś mógłby powiedzieć: „Dziękujemy” albo „Jesteśmy z ciebie dumni”, ale to się nigdy nie zdarzyło. Lena dostała kwiaty, kiedy pojechała na szkolną imprezę cheerleaderską. Aaron dostał nowego Xboxa po tym, jak poprawił swoje oceny, które były zaledwie przeciętne w AC. Ja miałem ciszę. Zawsze ciszę. Urodziny przychodziły i odchodziły. Czasami dostawałem kartkę.
Yo Make również polubił
Ciasto Marysieńka z kremem budyniowym
cenne jest jedzenie w samotności!
95-letni chiński lekarz pije TO każdego dnia! Jego wątroba i jelita wyglądają jak u nastolatka! Marchewka, pomidor i sok z cytryny
Stosowanie Vicks VapoRub w celu zwalczania szkodników