Wczesny powrót Richarda miał być niespodzianką. Zamiast tego stał się początkiem lekcji, której się nie spodziewał. Z każdym krokiem w głąb cichego domu, jego oczekiwanie mieszało się z nieznanym mu niepokojem. W domu było zbyt cicho – nie tak spokojnie, ale tak, jakby czegoś brakowało. W kuchni, zazwyczaj tętniącej życiem o tej porze, panowała cisza, zakłócana jedynie cichym szumem lodówki i odległym syczeniem czegoś zapomnianego na kuchence.
Richard zatrzymał się w drzwiach. To, co zobaczył, przykuło go do miejsca.
Przy ladzie stała młoda, czarnoskóra kobieta, której nie rozpoznał. Jej szary fartuch był pomarszczony, a ramiona drżały, jakby cały świat na nie napierał. Twarz miała odwróconą, ale pokój wypełniał stłumiony szloch – sekret, który zniknął. Ethan ciasno obejmował ją w talii, trzymając z całej siły, na jaką pozwalały mu jego drobne ramiona. Policzki chłopca były zaczerwienione, oczy zaczerwienione od płaczu, a jego maleńkie paluszki wbite w materiał fartucha kobiety, jakby była ostatnim bezpiecznym miejscem na ziemi.
Ethan nie tylko ją obejmował. Trzymał się kurczowo.
„Ethan!” zawołał Richard, a w jego głosie słychać było raczej konsternację niż gniew. Ale ani dziecko, ani opiekunka nie odwrócili się na początku. Dopiero gdy jego ton stał się bardziej stanowczy, kobieta gwałtownie odwróciła głowę. Na policzkach zalanych łzami i w przerażonych oczach malowała się chwila, której nigdy nie chciała, by ktokolwiek inny zobaczył.
„Tato, nie!” zawył Ethan, a jego głos się załamał. „Nie zabieraj jej!”
Słowa przeszyły Richarda, pozbawiając go mowy.
Część druga: Uścisk Nieznajomego
Kobieta z trudem przełknęła ślinę, a jej głos był ściśnięty, gdy w końcu przemówiła. „Przepraszam, proszę pana. On nie chce puścić”. Próbowała rozluźnić ramiona Ethana, ale chłopak chwycił się mocniej, trzęsąc się z rozpaczy.
W tej chwili Richard zdał sobie sprawę, że to nie jest zwykła scena między pokojówką a dzieckiem jej pracodawcy. Jego syn nie szukał po prostu pocieszenia. Błagał, żeby go nie stracić. I po raz pierwszy od lat Richard poczuł ostre ukłucie obcości we własnym domu.
„Nazywam się Naomi Brooks” – wyszeptała drżącym, ale wystarczająco pewnym głosem. „Agencja przysłała mnie w zeszłym miesiącu, kiedy twoja poprzednia niania odeszła. Rozmawialiśmy dwa razy przez telefon. Zaakceptowałeś mnie”.
Yo Make również polubił
Ciasto makowe
Puchar z truskawkami i mascarpone
Objawy raka trzustki, które warto znać i jak rozwija się choroba
Przepis na kremowy mus z białej czekolady