W pierwszym liście Daniel wyjaśnił rytuał dziesięciu dolarów. Nie był to okrutny żart ani metoda kontroli, jak od dawna wierzyła. Stanowił raczej część większego, misternego planu zrodzonego z lęku i strachu, które zakorzeniły się w początkach ich małżeństwa. Opowiedział o trudnościach finansowych, z jakimi borykali się jego rodzice, i o tym, jaki wpływ miały one na niego w okresie dorastania. Dziesięć dolarów dziennie nie było formą ograniczania jej, lecz chybioną próbą ochrony. Chciał mieć pewność, że bez względu na to, co go spotka, Rachel i dzieci nigdy nie znajdą się w nędzy.
Czytając dalej, Rachel odkryła wpisy w dzienniku, które opisywały zmagania Daniela z silnym lękiem i depresją – zmagania, które skrywał pod swoją elegancką powierzchownością. Zbyt bardzo się wstydził, by podzielić się tą wrażliwą częścią siebie, zbyt bał się, że zaszkodzi to wizerunkowi człowieka sukcesu, którym, jak wierzył, powinien być. Obawiał się, że stanie się ciężarem, więc trzymał ją na dystans, nie zdając sobie sprawy z izolacji, jaką by to na nią nałożyło.
Yo Make również polubił
Jak Cię zaskoczy cięcie łodygi orchidei: Sekrety, które ujawniają się po 24 godzinach
Działa jak marzenie!
Sernik truskawkowo-cytrynowy
Jeśli zobaczysz na ulicy trampki wiszące na nitce, to właśnie to one naprawdę symbolizują