“Co?”
„Nie ma kredytu hipotecznego” – powtórzyłem głośniej. „Tym razem nie pomagałem w projekcie. Kupiłem ten dom za gotówkę. 450 000 dolarów. Zapłaciłem z góry podatki od nieruchomości za kolejne pięć lat. W całości opłaciłem ubezpieczenie”.
Zrobiłem krok do przodu, zmniejszając dystans między nami.
„Nie ma żadnego obciążenia finansowego, Vanesso. Jedynym obciążeniem w tym domu jesteś ty.”
Tym razem słychać było westchnienia gości. Twarz Vanessy zbladła, a potem poczerwieniała. Spojrzała na Jasona.
„Mówiłeś… Mówiłeś, że przejmujemy hipotekę, żeby mieć akt własności.”
Jason wzdrygnął się.
„Założyłem… że jest kredyt hipoteczny. Większość domów ma kredyty hipoteczne.”
„Założyłeś?” zapytałem, patrząc na brata z mieszaniną litości i obrzydzenia. „Próbowałeś nakłonić naszych rodziców do podpisania praw własności w zamian za spłatę długu, który nie istniał”.
„Nie oszukiwaliśmy ich!” – wrzasnęła Vanessa, kompletnie tracąc opanowanie. „Jesteśmy rodziną. I tak w końcu wszystko do nas trafi. Po prostu przyspieszyliśmy ten proces, bo potrzebujemy go teraz. Masz pojęcie, ile kosztują dzieci? Masz pojęcie, jaki styl życia staramy się utrzymać?”
„Nie obchodzi mnie twój styl życia” – powiedziałam. „Obchodzi mnie to, że zdemolowałeś pokój do szycia mojej matki”.
„To pokój dziecięcy!” krzyknęła Vanessa. „Potrzebuję pokoju dziecięcego! Wpadasz w histerię!”
Wtedy jej wzrok się wyostrzył.
„Słuchaj, dobrze. Zapłaciłeś za dom. Brawo, bogaczu. Ale liczy się posiadanie. Mieszkamy tu. Nasze rzeczy są tu. Odbieramy tu pocztę. Nie możesz po prostu wyrzucić kobiety w ciąży i jej męża. Mamy prawa. Jesteśmy lokatorami.”
Skrzyżowała ramiona na piersi. Na jej twarzy znów pojawił się triumfalny, zadowolony z siebie wyraz. Myślała, że mnie ma. Myślała, że zna prawo. Myślała, że skoro przestawiła buty, jest nietykalna.
„Cieszę się, że poruszyłeś ten temat” – powiedziałem.
Sięgnęłam do torby. Jedynym dźwiękiem w pokoju był szelest papieru.
„Rozmawiałem z moim prawnikiem, Alanem, jakieś trzy minuty temu, kiedy byłem na górze i oglądałem szkody, jakie wyrządziłeś mojej własności”.
Wyciągnąłem niebieski folder. Jeszcze go nie otworzyłem. Trzymałem go tylko, stukając nim o dłoń.
„Widzisz, Vanesso, żeby zostać najemcą, zazwyczaj potrzebujesz umowy najmu albo musisz płacić czynsz. Nie zrobiłaś ani jednego, ani drugiego. Zgodnie z prawem stanowym, skoro jesteś tu krócej niż trzydzieści dni – co mogę udowodnić, bo mam SMS-y od Jasona z prośbą o kod do bramy sprzed trzech tygodni – jesteś uznawana za gościa z własnej woli”.
Uśmiech Vanessy zniknął.
„Jesteśmy tu – no cóż, wydaje się, że dłużej. Nie możesz udowodnić, kiedy się wprowadziliśmy.”
„Mam zapisy z kamer monitoringu” – skłamałem gładko. Nie miałem, ale ona o tym nie wiedziała. „Mam też paragony z datą od firmy przeprowadzkowej, którą zatrudniłaś. Nie próbuj mnie oszukiwać, Vanesso. Zajmuję się tym zawodowo”.


Yo Make również polubił
Mój syn powiedział, że kolacja została odwołana, ale kiedy dotarłem do restauracji, odkryłem, że potajemnie ucztowali beze mnie, moim kosztem. Zrobiłem im niespodziankę, której nigdy nie zapomną.
Kotlety z Cukinii: Oryginalny i Smaczny Przepis do Wypróbowania
Pij Wodę Cytrynową Zamiast Leków!
Pomocy! Mój 8-latek został ugryziony przez tego dziwnego robaka i bardzo się martwię. Moja szwagierka mieszkająca w pobliżu widziała podobne. Macie pomysł, co to jest?