Jason oświadczył się osiem miesięcy po tym, jak się poznaliśmy, podczas weekendowego wypadu do małego nadmorskiego miasteczka, trzy godziny drogi od miasta. Był wrzesień, a letnie tłumy przerzedziły się, pozostawiając nam prawie puste plaże i tę szczególną melancholijną urodę, która pojawia się, gdy lato przechodzi w jesień.
Spacerowaliśmy wzdłuż brzegu o zachodzie słońca, nasze stopy zostawiały chwilowe odciski na mokrym piasku. Niebo było pomalowane na fioletowo i pomarańczowo, a ja myślałam, jak idealna była ta chwila, gdy Jason nagle się zatrzymał i uklęknął na jedno kolano.
„Sam” – powiedział nerwowo, ale stanowczo – „wiem, że to pewnie wydaje się szybkie. Znamy się dopiero osiem miesięcy i pewnie jakaś zasada w związku mówi, że powinniśmy poczekać dłużej. Ale ja nie chcę czekać. Jak się dowiesz, to się dowiesz”.
Wyciągnął małe aksamitne pudełeczko i otworzył je, ukazując skromny, ale piękny pierścionek z diamentem.
„Nie jestem bogaty” – kontynuował, a słowa płynęły z niego w ujmującym pośpiechu. „Jestem nauczycielem, co oznacza, że prawdopodobnie nigdy nie będę bogaty. Ale kocham cię. Uwielbiam to, jak myślisz, jak śmiejesz się z beznadziejnych kalamburów, jak jesteś miła dla kelnerów i nieznajomych, jak patrzysz na świat, jakby był pełen możliwości. Chcę zbudować z tobą życie. Wyjdziesz za mnie?”
Powinnam była od razu powiedzieć „tak”. Powinnam była rzucić mu się w ramiona, pocałować go i pozwolić, by radość chwili zmyła wszystkie moje starannie budowane obawy.
Zamiast tego zawahałem się.
W tej krótkiej pauzie – może trzech sekundach, które wydawały się trzydzieści – w mojej głowie rozbrzmiał głos mojego dziadka. Chroń się. Nie każdy ma dobre intencje, zwłaszcza gdy w grę wchodzą pieniądze.
Ale oczy Jasona były tak szczere, tak pełne nadziei, tak wyraźnie przerażone, że mogłabym odmówić. Ten człowiek, który rozśmieszał mnie każdego dnia przez osiem miesięcy, który przynosił mi kawę do biura, kiedy byłam zestresowana, który spędzał soboty, ucząc dzieci czytać za darmo, bo wierzył, że edukacja może zmienić życie.
Nie mogło chodzić o pieniądze. On nawet nie wiedział o pieniądzach.
„Tak” – wyszeptałam, a w moich oczach pojawiły się łzy. „Tak, wyjdę za ciebie za mąż”.
Jason wsunął pierścionek na mój palec i pocałował mnie w pocałunek, który smakował jak słone powietrze, szczęście i przyszłość, o której bałam się marzyć. Spędziliśmy ten wieczór świętując w lokalnej restauracji, wznosząc toast kiepskim winem i wyśmienitymi ostrygami, snując plany na wspólne życie.
A później tej nocy, leżąc w naszym pokoju hotelowym, podczas gdy Jason spał spokojnie obok mnie, wpatrywałam się w sufit i prawie powiedziałam mu wszystko. Słowa same cisnęły mi się na język: „ Muszę ci powiedzieć coś ważnego. Jestem właścicielką firmy. Firmy odnoszącej sukcesy. Jestem warta dziesiątki milionów dolarów”.


Yo Make również polubił
Ten łatwy przepis pomoże Ci pozbyć się grzybicy paznokci – na zawsze! Używając płynu do płukania ust
Omlet jabłkowy: przepis na szybki i pyszny pieczony deser
Czterdziestu motocyklistów zostało powołanych na trzy miesiące, aby trzymać za rękę umierającego siedmiolatka
Chrupki migdałowe: prosty przepis do zrobienia w domu