Karen nazwała mojego syna „pomyłką ze specjalnymi potrzebami” i rzuciła krzesłem po tym, jak wygrał konkurs ortograficzny. Nagrała to na TikToka. Nie wiedziała, że ​​dyrektor ma jej teczkę ani że przechowuję paragony. – Page 3 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Karen nazwała mojego syna „pomyłką ze specjalnymi potrzebami” i rzuciła krzesłem po tym, jak wygrał konkurs ortograficzny. Nagrała to na TikToka. Nie wiedziała, że ​​dyrektor ma jej teczkę ani że przechowuję paragony.

Natychmiast zabrała się do pracy. Ale trzy dni przed publikacją jej skrupulatnie przygotowanego artykułu, Rachel zadzwoniła do mnie spanikowana. „Właśnie dostałam nakaz zaprzestania naruszeń. Karen wynajęła prawnika”. Jakiś agresywny lokalny prawnik znany z reprezentowania prawicowych obrońców „wolności słowa” zagroził portalowi Rachel zniesławieniem, i to wszystko. Redaktor Rachel, przestraszony, odłożył artykuł na czas nieokreślony.

Obrzydliwe. Czułem się, jakbym zderzył się ze ścianą. Grałem uczciwie, użyłem prawdy, a i tak zostałem zignorowany przez prawne zastraszanie.

Wtedy zadzwonił mój telefon. Biuro okręgu szkolnego Eliego. Nie pan Glasser. Pan Wallace, jakiś administrator, którego nigdy nie spotkałam. Ktoś złożył na mnie anonimową skargę . Zarzucając mi „niestabilność emocjonalną”, „nękanie innego rodzica” (Karen, oczywiście), tworzenie „wrogiej atmosfery”. Zasugerował, że mogę być „niezdolna” do podejmowania decyzji edukacyjnych za Eliego. Chciał, żebym przyszła na spotkanie.

Karen nie tylko wynajęła prawnika; przeszła do ofensywy. Odwróciła sytuację. Zrobiła ze mnie agresora, osobę niezrównoważoną. Tak jak robiła to wcześniej.

Wszedłem na zebranie okręgowe trzęsąc się, nie ze strachu, ale z czystej, zimnej wściekłości. Przyniosłem segregator. Wydruki, pendrive’y, e-maile, zrzuty ekranu. Usiadłem naprzeciwko Wallace’a. Nie czekałem, aż się odezwie. „Nie obchodzi mnie, jaką anonimową skargę dostałeś, ani co powiedziała ci Karen” – powiedziałem niebezpiecznie spokojnym głosem. „Oto prawda”. Wyłożyłem wszystko. Filmik z konkursu ortograficznego (mój, dyskretnie nagrany z tyłu). Akta dyrektora. Akta sądowe. Historie innych rodziców. Wszystko.

Wallace słuchał, a jego twarz robiła się coraz bardziej ponura. Westchnął ciężko. „Pani Hayes” – powiedział w końcu, wyglądając na wyczerpanego. „Nie jest pani pierwszą osobą, której to zrobiła w tym okręgu, tylko pierwszą z tak obszerną dokumentacją”. Pochylił się do przodu. „Ona wie, jak naciskać guziki, aż ktoś pęknie. A kiedy już to zrobi, nagrywa to, gra ofiarę i grozi pozwem. To podręcznik”. Obiecał „wewnętrznie przeanalizować” skargę na mnie. Marna pociecha.

Kilka dni później Rachel zadzwoniła ponownie. „Redaktor był przerażony groźbą pozwu, ale zgodził się opublikować wersję anonimową. Bez nazwisk, bez konkretnych szkół. Tylko schemat zachowań”. Rozczarowujące, ale lepsze niż nic. Ochrona Eliego nadal była priorytetem.

Ale Karen, wyczuwając słabość, zaatakowała pierwsza. Opublikowała nowy film. Zapłakana, siedząc w samochodzie. Twierdziła, że ​​jest „brutalnie atakowana” przez „samotną matkę z niskimi dochodami” (najwyraźniej mnie), która „zazdrościła” sukcesu Aidena i „rozsiewała fałszywe historie” oraz „nastawiała przeciwko niej szkołę”. Spojrzała prosto w kamerę, a łzy błyszczały jej w oczach. „Jeśli coś stanie się mojemu synowi z powodu tego celowego nękania” – wykrztusiła – „to twoja wina , kobieto”.

Komentarze eksplodowały. Nie wymieniła mojego imienia, ale ludzie szybko połączyli fakty. Ktoś opublikował nazwę naszej szkoły. Ktoś inny wrzucił zrzut ekranu Eli z jej filmu z konkursu ortograficznego. Potem groźby zaczęły napływać do moich (teraz zablokowanych) wiadomości prywatnych i jednorazowych e-maili. „Śmieci takie jak ty nie zasługują na dzieci”. „Może opieka społeczna powinna cię odwiedzić”. „Przestań doić system, królowo zasiłków”. Ohydne. Przerażające.

Całkowicie odłączyłam Eliego od sieci. Zablokowałam wszystko. Próbowałam go chronić. Ale wiedziałam. To już nie był tylko konkurs ortograficzny. Ta kobieta była niebezpieczna, niezrównoważona i zmobilizowała internetowy tłum. Ale popełniła też krytyczny błąd. Myślała, że ​​atakuje. Nie miała pojęcia, że ​​już zbieram posiłki.

 

NIEOCZEKIWANY SOJUSZNIK I ZREDAGOWANA PRAWDA

Dzień po wybuchu filmu „ofiary” Karen, około 19:30, ktoś zapukał do drzwi mojego mieszkania. Nie spodziewałem się nikogo. Zajrzałem przez dziurę. Kobieta, której nie rozpoznałem, po trzydziestce, trzymała kopertę w kolorze brązowym i wyglądała na zdenerwowaną.

Uchylił drzwi. „Mogę ci pomóc?”

„Jesteś mamą Eliego?” zapytała cicho. Ostrożnie skinęłam głową. „Mam na imię Dana. Ja… Kiedyś pracowałam z Karen”. Spojrzała w głąb korytarza. „Mogę wejść na chwilę? Widziałam jej nagranie. Nie mogę już dłużej milczeć”.

Wpuścić ją. Dana siedziała przy moim malutkim kuchennym stole, z lekko drżącymi dłońmi. Rozłożyła zawartość koperty. E-maile. Zrzuty ekranu. Nagrania audio na małym pendrive. Z czasów, gdy pracowała z Karen w prywatnym centrum korepetycji lata temu, zanim Karen została zwolniona. (Nie „rzuciła, żeby skupić się na działalności społecznej”, jak twierdziła w swojej internetowej biografii).

Historia, którą opowiedziała Dana, zmroziła mi krew w żyłach. Karen próbowała nakłonić ośrodek do sfałszowania wyników testu na inteligencję Aidena, aby zakwalifikować go do programów dla uczniów uzdolnionych, do których nie spełniał kryteriów. Kiedy odmówili, zagroziła pozwem. Gdy to się nie powiodło, zaczęła potajemnie nagrywać rozmowy personelu, wybiórczo je edytując, aby stworzyć fałszywą narrację o dyskryminacji Aidena.

Ale co najgorsze? Dana odtworzyła nagranie. Aiden, wtedy może 7-8 lat, histerycznie płakał. „Ale mamusiu, nie chcę mówić , że nauczycielka mnie uderzyła! Nie zrobiła tego!”. Potem głos Karen, zimny i ostry: „Powiesz to , Aiden, albo nie będziesz miał iPada przez tydzień. Potrzebujemy dowodu ”.

Boże. Nie tylko montowała filmy z pracownikami. Uczyła własnego syna kłamać, montowała jego głos , kreowała traumę dla swojej narracji. Podkładała nagrania, na których płakał z powodu otartych kolan, do filmów, w których, jak twierdziła, nauczyciele „złamali mu ducha”. Karen zbudowała całą swoją platformę internetową, swój „ruch”, swoje źródło dochodu, na sfałszowanych dowodach i wymuszonych zeznaniach własnego dziecka.

Dana dała mi pełne pozwolenie na dzielenie się wszystkim. Powiedziała, że ​​będzie zeznawać, jeśli będzie trzeba. Rzuciłam tę pracę lata temu z powodu toksyczności Karen, ale zawsze bałam się mówić. Moja sytuacja, sytuacja Eliego, w końcu ją przerosła.

 

DOM Z KART SIĘ UPADA

Przekazałem dowody Dany prosto Rachel Mendes. Oczy reportera rozbłysły. To był niezbity dowód. Weryfikowalny dowód oszustwa, manipulacji, a nawet potencjalnego znęcania się nad dziećmi. Zespół prawny natychmiast dał zielone światło na kolejny artykuł. Tym razem bez anonimowości. Wymieniłem nazwiska. Ujawniłem wszystko.

Ale Karen, wyczuwając narastające napięcia, zagrała swoją kartą przetargową. Eli został wyproszony z zajęć w środę rano. Zastępca szeryfa w szkole. Karen złożyła przeciwko mnie natychmiastowy nakaz sądowy . Twierdziła, że ​​stanowię zagrożenie dla niej i Aidena. Oskarżyła o nękanie w internecie, podżeganie do gróźb, stalking. Dołączyła zrzuty ekranu jako „dowód” – z fałszywego konta, używając mojego nazwiska i starego zdjęcia z Facebooka. Sfabrykowane dowody. Sąd, początkowo rozpatrując tylko jedną stronę, wydał tymczasowy nakaz na 14 dni. Zakazał mi wstępu na teren szkoły. Miała nadzieję, że to wystarczy, by ponownie uciszyć historię Rachel.

Jej klasyczny ruch: opóźnianie, odwracanie uwagi, oskarżanie, odgrywanie roli ofiary.

Tylko tym razem to się nie udało. Spektakularnie.

Nakaz TRO, mający mnie uciszyć, zmobilizował pozostałych rodziców. Tych, którzy milczeli od lat. Dana publicznie opowiedziała o artykule Rachel. Potem inna matka, której syn zmienił okręg szkolny po tym, jak Karen fałszywie oskarżyła go o oszustwo i bezlitośnie go nękała, zgodziła się ujawnić swoje nazwisko. Historia za historią zaczęła napływać do skrzynki odbiorczej Rachel, co potwierdzały (już oficjalnie ujawnione) akta dyrektorki.

Drugi artykuł Rachel ukazał się w piątek rano. „Macierzyństwo uzbrojone: Jak wirusowy „obrońca praw rodziców” zamienił szkoły w strefy wojny, używając fałszywych dowodów i wymuszonych zeznań”. Było w nim wszystko: pełna historia Karen w wielu okręgach, sfałszowane dokumenty, schematy nękania, oszustwa związane z darowiznami, taktyka nakazu sądowego, nagrania audio Dany, analiza zmontowanych filmów przez ekspertów technicznych.

Konto Karen @Fight4FairGrades na TikToku zostało zawieszone przed przerwą obiadową za naruszenie zasad dotyczących nękania. Jej linki do darowizn przestały działać. Jej sklep z gadżetami zniknął.

Następnie stanowa rada edukacji wszczęła formalne dochodzenie. Nie tylko w sprawie Karen, ale także w sprawie szkół , które nie powstrzymały jej przed działaniem, a także w sprawie działów kadr, które zataiły skargi. Podejrzewano, że posługiwała się fałszywymi groźbami prawnymi i atakami w mediach społecznościowych, aby wpływać na ocenianie, testy, a nawet zadania dla nauczycieli.

A potem nastąpił ostateczny, niszczycielski cios. Rodzic, podążając za tą historią, skontaktował się z Rachel. Historia zabezpieczeń technicznych. Przeprowadziłem pewne śledztwo w sprawie cyfrowego śladu Karen. Znalazłem drugie , rzekomo „prywatne” konto TikTok. Nie było całkowicie zablokowane. I to było szambo. Karen nie płacze, ale wygłasza tyrady . Wyśmiewa uczniów z trudnościami w uczeniu się. Nazywa dzieci „balastem”, „przypadkami charytatywnymi”, „przyszłymi rezygnującymi ze szkoły”. I klip, wyraźnie nakręcony krótko po konkursie ortograficznym, gdzie się śmiała, naśladując lekkie, sporadyczne jąkanie Eliego: „Przysięgam na Boga, jeśli usłyszę jeszcze jedną listę słów z ust tej jąkającej się gęby, to jąkam się!”

Celowe znęcanie się. Nagrane przez nią. Na jej ukrytym koncie. Mieliśmy wszystko.

 

AKTUALIZACJA: CISZA

Rachel wysłała nagranie bezpośrednio do kuratora okręgowego i rady stanowej. Wyraziłem zgodę na użycie imienia Eliego, wszystkiego. Koniec z ukrywaniem. Niech świat zobaczy, kogo dokładnie skrzywdziła.

Konsekwencje były natychmiastowe i definitywne.

Rada Szkolna: Pilne przesłuchanie. Karen ma zakaz wstępu do wszystkich publicznych szkół i na wszystkie imprezy w Illinois. Dożywotni zakaz. Bezprecedensowy wyrok, powołujący się na przepisy dotyczące chronicznych zakłóceń zewnętrznych i narażania uczniów na niebezpieczeństwo. Odwołanie odrzucone.
Media społecznościowe: Pierwotny zakaz TikToka utrzymany w mocy. Nowe konta zostały natychmiast oznaczone i zawieszone za nękanie/uchylenie się od bana. PayPal zamroził jej fundusze z powodu skarg na oszustwo. Instagram poszedł w jego ślady. Jej platforma internetowa, jej dochody, jej tożsamość – zniknęły.
IRS: Wszczęto dochodzenie w oparciu o dowody Dany i artykuł Rachel, w którym szczegółowo opisano niezgłoszone dochody z darowizn i towarów. Z tego co słyszałem, sprawa wciąż trwa, ale prawdopodobnie wiąże się ze znacznymi karami i zaległymi podatkami.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Ciecierzyca i jajka: bogata w białko, bezmięsna alternatywa

Dodaj jajka: Zrób cztery dołki w mieszance z ciecierzycy i wbij do każdego dołka jajko. Przykryj patelnię pokrywką i smaż ...

Jak za każdym razem idealnie przyrządzić jajecznicę

Instrukcje Rozbij i ubij jajka: W misce ubij jajka. Dodaj szczyptę soli i, jeśli lubisz, odrobinę mleka lub śmietanki, aby ...

Oto jak wyglądać 10 lat młodziej dzięki wazelinie

Drobne linie wokół oczu można zmniejszyć, delikatnie nakładając wazelinę na ten obszar. Może to pomóc zmiękczyć skórę i zmniejszyć widoczność ...

Leave a Comment