Wypełniałam formularze. Błagałam pielęgniarki. Spotykałam się z przeprosinami i współczującymi spojrzeniami. Ale męka tylko się pogłębiała. Wczoraj znalazłam Leo zwiniętego w kłębek na łóżku, ze łzami spływającymi po policzkach, szepczącego: „Niedźwiedź babci odszedł na zawsze”. To mnie załamało.
W desperacji zadzwoniłem do mojego brata, Damona. Żył według surowszych zasad niż ja – tatuaże, blizny i reputacja, która sprawiała, że ludzie dwa razy się zastanawiali, zanim mu się sprzeciwili. Słuchał w milczeniu. A potem, głosem twardym jak kamień, powiedział: „Zajmę się tym”.
Silniki w oddali
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama
Yo Make również polubił
Kontrowersje wokół napiwków – Czy 25% to już przesada?
Ultrakremowy, rozpływający się w ustach sernik
5 błędów w pralce, które sprawiają, że ubrania są brudniejsze im częściej je pierzesz
Jeśli masz 1 litr mleka, jogurt i pół cytryny, możesz zrobić najlepszy domowy ser