„I wy dwaj postanowiliście pomagać konkretnie osobom starszym?” – zapytałem.
„Koncentrujemy się na dojrzałych inwestorach, ponieważ często ich aktywa nie pracują tak intensywnie, jak mogłyby” – powiedziała gładko Jessica. „Ludzie tacy jak ty, Margaret, którzy byli ostrożni w kwestii swoich pieniędzy, ale zasługują na realny wzrost”.
„To bardzo miłe z twojej strony” – powiedziałam. Zatrzymałam się, udając, że studiuję formularz przelewu. „Jessica, muszę zapytać. David nie wie o twojej współpracy biznesowej z Marcusem, prawda?”
„Co masz na myśli?” zapytała ostro.
„Mam na myśli, że nie powiedziałaś mu o swoich inwestycjach, o współpracy biznesowej z kuzynem, o niczym takim”.
Maska Jessiki na moment całkowicie się rozmazała, a ja dostrzegłem pod spodem coś zimnego i wyrachowanego.
„David nie musi martwić się o finanse” – powiedziała. „On skupia się na swojej karierze, a ja zajmuję się naszymi strategiami inwestycyjnymi”.
„Nasze strategie inwestycyjne? Czyli pieniądze Davida też są w to zaangażowane?”
„Na razie tylko niewielkie kwoty. Nic znaczącego”. Jessica ponownie spojrzała na zegarek. „Margaret, naprawdę muszę dziś podjąć decyzję. Ta okazja…”
„Zrobię to” – powiedziałem nagle.
Twarz Jessiki rozjaśniła się szczerym zaskoczeniem i zachwytem.
„Naprawdę? Och, Margaret, podejmujesz tak mądrą decyzję. Nie pożałujesz.”
„Muszę tylko szybko zadzwonić do banku, żeby potwierdzić numery kont” – powiedziałem, wyciągając telefon. „Czy to w porządku?”
„Oczywiście. Nie spiesz się.”
Wyszedłem na korytarz i udawałem, że dzwonię do swojego banku, podczas gdy w rzeczywistości pisałem SMS-a do detektywa Martineza.
Przyznaje się do inwestowania pieniędzy Davida bez jego wiedzy. Nagrywaj dalej.
Kiedy wróciłem do biura, Jessica miała na biurku rozłożone mnóstwo formularzy.
„Dobrze” – powiedziała. „Przygotowałam wszystko. Proszę tylko podpisać się tu, tu i podpisać się tu”.
„Zanim podpiszę, czy mógłbyś mi dokładnie wyjaśnić, jak to działa?” – zapytałem. „Chcę wiedzieć, na co trafią moje pieniądze”.
I właśnie wtedy Jessica popełniła fatalny błąd.
Myśląc, że mnie wciągnęła, zaczęła szczegółowo wyjaśniać, w jaki sposób pieniądze zostaną przelane na konta Marcusa, że zagraniczne inwestycje są w rzeczywistości jedynie rachunkami rozliczeniowymi i w jaki sposób fałszywe zyski są generowane przy użyciu pieniędzy nowych inwestorów.
Opisywała schemat piramidy finansowej, a detektyw Martinez zapisywał każde jej słowo.
„Czyli zyski, które widzę na wyciągach z konta” – powiedziałem, upewniając się, że dobrze zrozumiałem – „pochodzą od nowych inwestorów, a nie z rzeczywistych zysków z inwestycji?”
„Cóż, początkowo tak” – powiedziała Jessica, najwyraźniej nie zdając sobie sprawy, że właśnie przyznała się do oszustwa związanego z papierami wartościowymi. „Ale w miarę rozwoju programu i pozyskiwania przez nas bardziej zaawansowanych instrumentów inwestycyjnych, zyski stają się samowystarczalne”.
„A Marcus zajmuje się techniczną stroną przelewów pieniędzy między kontami?” – zapytałem.
„Marcus jest genialny w kwestii struktur finansowych” – powiedziała z dumą. „Stworzył sieć kont, która pozwala nam maksymalizować zyski, minimalizując jednocześnie konsekwencje podatkowe”.
Jessica nabierała pewności siebie. Najwyraźniej myślała, że imponuje mi swoją wyrafinowaną elegancją.
„Ilu klientów obsługujesz obecnie?” – zapytałem.
„Zbliżamy się do pięćdziesięciu aktywnych kont, a łączna wartość zarządzanych przez nas aktywów wynosi około dwunastu milionów dolarów”.
Dwanaście milionów dolarów.
Ta liczba uderzyła mnie jak pociąg towarowy. To nie był drobny przekręt wymierzony w kilka starszych osób. To była ogromna operacja, która systematycznie niszczyła ludzkie życia od miesięcy, a może i lat.
„To naprawdę imponujące jak na tak młodą firmę” – powiedziałem.
„Marcus buduje relacje w tej branży od prawie pięciu lat. Dołączyłam do niego dwa lata temu, kiedy uświadomiłam sobie, jak wielki potencjał tkwi w pomaganiu grupom społecznym, które nie mają dostępu do usług, takim jak emeryci i wdowy”.
Pomoc.
Użyła słowa „pomocy”, opisując, jak ukradli oszczędności życia bezbronnym starszym ludziom.
„Jessica, czy mogę zapytać, jak poznaliście się z Davidem? Czy to było dzięki waszej pracy inwestycyjnej?”
„O nie” – powiedziała. „Poznaliśmy się na charytatywnej zbiórce funduszy na usługi dla seniorów. David był wolontariuszem, a ja byłam tam, reprezentując nasze usługi planowania finansowego”. Jessica uśmiechnęła się na wspomnienie. „Z taką pasją pomagał osobom starszym i wiedziałam, że idealnie do siebie pasujemy”.
Ironia była zapierająca dech w piersiach.
David poznał swoją żonę na imprezie charytatywnej dla seniorów. Nie wiedział, że jej zadaniem jest wypatrywanie potencjalnych ofiar oszustw.
„To takie romantyczne” – powiedziałam cicho. „A on wspierał twój biznes?”
„David jest wspaniały, ale tak naprawdę nie rozumie finansów” – powiedziała. „Woli skupić się na swojej pracy inżynierskiej, a mnie pozwolić zająć się planowaniem inwestycji”. Ton Jessiki lekko się zmienił. „Czasami myślę, że lepiej, gdy małżonkowie nie angażują się zbytnio w szczegóły zawodowe drugiej osoby. To może komplikować relacje”.
„Czy David inwestował u ciebie bezpośrednio?” – zapytałem.
„Niewielkie kwoty” – powiedziała. „Przeniesienie środków z 401(k), kilka obligacji oszczędnościowych, na razie nic wielkiego. Ale w miarę rozwoju firmy…” Urwała, zdając sobie sprawę, że może powiedzieć za dużo.
„Planujesz zainwestować więcej pieniędzy Davida” – powiedziałem.
„Tylko wtedy, gdy pojawi się okazja, która będzie sprzyjać długoterminowym celom finansowym naszej rodziny” – odpowiedziała.
Musiałem się powstrzymać od zapytania, czy cele te obejmują wyroki więzienia federalnego.
„Jessica, te formularze, które chcesz, żebym podpisał, wyglądają na dość obszerne. Czy powinienem najpierw poprosić mojego prawnika o ich przejrzenie?” – zapytałem.
Po raz pierwszy odkąd zaczęliśmy rozmawiać, Jessica wyglądała na szczerze zaniepokojoną.
„Margaret, prawnicy często nie rozumieją skomplikowanych instrumentów inwestycyjnych” – powiedziała szybko. „Zwykle zachowują nadmierną ostrożność i mogą sprawić, że przegapisz okazje, które są ograniczone czasowo”.
„Ale przecież za taką kwotę pieniędzy…”
„Mogę ci zaoferować” – przerwała Jessica – „mniejszą inwestycję próbną. Powiedzmy pięćdziesiąt tysięcy dolarów na początek. Zobaczysz sam, jakie będą zyski, a potem, kiedy już będziesz zadowolony z procesu, możemy omówić większe kwoty”.
Pięćdziesiąt tysięcy dolarów. Drobne w porównaniu z tym, co ona myślała, że mam, ale i tak wystarczająco dużo, żeby zrujnować plany emerytalne większości ludzi.
„To brzmi rozsądniej” – powiedziałem. „Ale nadal nie rozumiem, dlaczego to musi się stać dzisiaj”.
„Bo kwartał kończy się jutro, a moi zagraniczni partnerzy nie będą akceptować nowych inwestycji do stycznia” – powiedziała Jessica. „Margaret, jeśli poczekasz, stracisz sześć miesięcy potencjalnych zysków”.
Mój telefon zawibrował, przysłano mi SMS-a. Nie patrząc na niego, wiedziałem, że to od detektywa Martineza.
Mamy już dość. Wydostańcie się bezpiecznie.
„Wiesz co, Jessico?” – powiedziałam powoli. „To wszystko brzmi wspaniale, ale myślę, że najpierw chcę o tym porozmawiać z Davidem. Jako moja jedyna rodzina, uważam, że powinien wiedzieć o ważnych decyzjach finansowych”.
Wyraz twarzy Jessiki stwardniał.
„Margaret, myślałam, że zgodziliśmy się, że David nie musi uczestniczyć w każdym szczególe twojego planowania finansowego.”
„Zmieniłem zdanie” – powiedziałem spokojnie. „David to mądry człowiek i jeśli ta inwestycja okaże się tak dobra, jak mówisz, on też będzie chciał w niej uczestniczyć”.
„Właściwie to może nie być możliwe” – powiedziała Jessica. W jej głosie zabrzmiał chłodny ton, którego wcześniej nie słyszałam. „Te programy mają bardzo specyficzne profile inwestorów i David może się nie kwalifikować”.
„Czemu nie miałby się kwalifikować?” – zapytałem.
„Ograniczenia wiekowe, minimalne wymagania majątkowe, różne czynniki techniczne” – powiedziała Jessica, wyraźnie improwizując. „Margaret, zdecydowanie radzę ci, żebyś podjęła tę decyzję samodzielnie. Włączenie Davida mogłoby wszystko skomplikować”.
Wstałam i wzięłam torebkę.
„Doceniam czas, jaki mi poświęciłaś na wyjaśnienie tego, Jessico, ale chyba muszę się z tym przespać”.
„Margaret, proszę usiądź. Jeszcze nie skończyliśmy.”
Zmiana w jej tonie była zaskakująca. Zniknęła słodka, zatroskana synowa. Na jej miejscu pojawił się ktoś, kto brzmiał na zdesperowanego i potencjalnie niebezpiecznego.
„Naprawdę muszę już iść” – powiedziałem, kierując się w stronę drzwi.
„Nie” – powiedziała stanowczo Jessica. „Nie rozumiesz. Już zarezerwowaliśmy twoje miejsce u zagranicznych partnerów. Jeśli nie sfinalizujesz transakcji dzisiaj, zostaną naliczone kary”.
Wtedy zrozumiałem, że detektyw Martinez miał rację co do zagrożenia. Jessica nie zamierzała pozwolić mi tak po prostu odejść.
„Kary?” – zapytałem, a moja ręka zamarła na klamce. „Jakie kary?”
„Opłaty za zobowiązania, koszty administracyjne, koszty utraconych możliwości” – wyrzuciła z siebie Jessica. Wymyślała warunki na poczekaniu, ale w jej głosie słychać było groźny ton, który przyspieszył bicie mojego serca. „Margaret, te międzynarodowe grupy inwestycyjne nie lekceważą naruszeń umów”.
„Ale ja nie podpisałem żadnego kontraktu” – powiedziałem.
„W chwili, gdy zgodziłeś się wziąć udział, złożyłem w twoim imieniu wstępne dokumenty. Wycofanie się teraz może skutkować podjęciem kroków prawnych”.
Odwróciłem się do niej i po raz pierwszy odkąd poznałem Jessicę, widziałem ją bez maski. Idealnie nałożony makijaż nie był w stanie ukryć zimnego wyrachowania w jej oczach, a jej wymuszony uśmiech został zastąpiony czymś, co wyglądało niemal drapieżnie.
„Jessica, nie zgodziłem się na nic konkretnego” – powiedziałem. „Powiedziałem, że to rozważę”.
„Nie, Margaret. Powiedziałaś, cytuję: »Zrobię to«. Mam świadków tej rozmowy”.
„Jacy świadkowie? Jesteśmy sami w tym biurze”.
Jessica wyciągnęła telefon i pokazała mi aktywną rozmowę, która trwała przez ostatnie trzydzieści minut.
„Marcus przysłuchiwał się całej naszej rozmowie. Usłyszał twoje ustne zobowiązanie i już rozpoczął przetwarzanie twojego wniosku inwestycyjnego”.
Krew mi zamarła.
Gdyby Marcus słuchał, usłyszałby również, jak zadaję szczegółowe pytania na temat ich operacji, zbieram informacje o innych ofiarach i próbuję zmusić Jessicę, by sama się obciążyła.
Wiedzieli, że ich śledzę.
„Chcę porozmawiać z Marcusem” – powiedziałam, starając się, żeby mój głos brzmiał spokojnie.
„Niestety, jest na spotkaniu z innymi inwestorami” – odpowiedziała Jessica – „ale poprosił mnie, żebym dopilnowała, żebyśmy dzisiaj dokończyli twoje dokumenty, zanim dojdzie do jakichkolwiek nieporozumień”.
Jessica stanęła między mną a drzwiami i wtedy zdałem sobie sprawę, że jestem uwięziony w małym biurze z kimś, kto właśnie okazał się o wiele bardziej niebezpieczny, niż się spodziewałem.
„Jessica, wychodzę już. Możemy o tym porozmawiać później, w obecności Davida” – powiedziałem.
„Obawiam się, że to niemożliwe”.
Wyciągnęła umowę, która była o wiele bardziej szczegółowa niż formularz, który pokazała mi wcześniej.
„To wiążąca umowa inwestycyjna. Musisz ją podpisać dzisiaj”.
Spojrzałem na dokument i poczułem, jak podskakuje mi ciśnienie. To nie była zwykła umowa inwestycyjna. To było kompleksowe pełnomocnictwo finansowe, które dawało Jessice kontrolę nad wszystkimi moimi aktywami.
„Dzięki temu będziesz miał pełny dostęp do moich kont” – powiedziałem.
„Tylko tymczasowo, dopóki nie zoptymalizujemy Twojego portfela inwestycyjnego” – odparła gładko Jessica. „To standardowa procedura w przypadku transakcji międzynarodowych”.
Nic w tym nie było standardowe i oboje o tym wiedzieliśmy. Jessica w zasadzie żądała, żebym natychmiast przepisał na nią wszystkie moje oszczędności życia, grożąc konsekwencjami prawnymi, gdybym odmówił.
„A co jeśli nie podpiszę?” – zapytałem.


Yo Make również polubił
Dlaczego nie należy wlewać gorącej wody do zlewu? Większość ludzi robi to źle, nie zdając sobie sprawy! 🚰🔥
Kiedy nakładałam wazelinę na okulary, nie spodziewałam się aż tak mocnego efektu
Mój mąż nie wiedział, że w pokoju jest kamera: byłam w szoku, widząc, co robił z naszą 2-letnią córką, gdy mnie nie było
Orchidee: sekret szybkiego i zdrowego wzrostu ujawniony