Klientka zamrugała, po raz pierwszy niepewna.
Andriej położył rękę na ladzie i dodał:
„Jeśli jeszcze raz tak potraktuje pani pracownika, proszę wiedzieć, że to ja będę świadkiem, który zezna.
Są kamery bezpieczeństwa, są przepisy, są ludzie, którzy już się nie boją”.
Inny klient, mężczyzna w garniturze, uniósł telefon i pokazał ekran:
„Nagrałem wszystko.
A jeśli pani będzie tak dalej, to za pięć minut będzie online”. Wtedy zobaczymy, kto się będzie śmiał.
Twarz kobiety zbladła.
Jej wzrok błądził rozpaczliwie po sali, szukając wsparcia.
Ale wszyscy patrzyli na nią chłodno.
Niektórzy kręcili głowami, inni robili zdjęcia.
„To spisek!” próbowała, ale głos jej drżał. „Ja… ja tylko chciałam zapłacić!”
Elena kładła monety na ladzie, jedną po drugiej.
Potem powiedziała powoli, ale wyraźnie:
„Zapłata została dokonana.
Oto paragon.
I proszę, proszę opuścić sklep”.
Klientka wyciągnęła rękę, ale żaden pracownik nie pomógł jej z torbami.
Ani jeden klient się nie ruszył.
Jej droga do wyjścia była korytarzem ostrych spojrzeń, które pozbawiły ją całej arogancji.
Prawie wybiegła, prawie biegnąc, zostawiając za sobą ciężką ciszę.
Kiedy drzwi się zamknęły, w sali wybuchła eksplozja.
— Brawo, dziewczyno!
— Tak właśnie powinno być!
— Nie pozwól, żeby ktokolwiek cię więcej podeptał!
Andriej lekko pochylił się w stronę Eleny:
— Głowa do góry.
Masz więcej siły, niż myślisz.
Przycisnęła fartuch do ciała, wciąż drżąc.
Ale w jej oczach nie było już tylko bólu.
Zajaśniało nowe światło.
Czuła, że coś w niej zmieniło się na zawsze.
Kierownik sklepu, przyciągnięty hałasem, pojawił się przy kasie.
Zapytał Elenę, co się stało.
Zanim zdążyła odpowiedzieć, trzech klientów wyskoczyło do przodu:
Ciąg dalszy na następnej stronie
Jeśli chcesz kontynuować, kliknij przycisk pod reklamą
Zanim zdążyła odpowiedzieć, trzech klientów wyskoczyło do przodu:
— Ta kobieta ją zaatakowała!
— Mamy nagrania i świadków!
— Jeśli nie podejmiesz działań, jutro zjawi się tu prasa!
Kierownik, widząc determinację tłumu, oczyścił ją z zarzutów.
n gardło:
— Dobrze. Zgłosimy incydent.
I, Elena… — po raz pierwszy zwrócił się do niej po imieniu —… Przykro mi, że musiałaś to znosić.
Przeanalizujemy sytuację.
Yo Make również polubił
Sekret naturalnego kolagenu: żelatyna, banan i miód na stawy
Naleśniki twarogowe bez mąki w 5 minut, mocno uzależniające!
Ciasto orzechowe.
Naleśniki twarogowe z budyniem bez mąki w 4 minuty