Dyrektor generalny pod przykrywką wchodzi do swojego sklepu i widzi, jak sprzątaczka wyciera oczy – i prawda jest taka, że ​​naciągnął nisko czapkę baseballową i – Page 5 – Pzepisy
Reklama
Reklama
Reklama

Dyrektor generalny pod przykrywką wchodzi do swojego sklepu i widzi, jak sprzątaczka wyciera oczy – i prawda jest taka, że ​​naciągnął nisko czapkę baseballową i

Wychodząc, Marcus zatrzymał się przy tablicy ogłoszeń, gdzie kiedyś panował chaos Brada. Teraz wisiały na niej przejrzyste, przewidywalne harmonogramy z tygodniowym wyprzedzeniem, a obok nich zdjęcia z pierwszego w sklepie pikniku z podziękowaniami dla pracowników. Przy obsłudze klienta jego wzrok przykuł znajomy blask: srebrna plakietka z imieniem. Tym razem widniał na niej napis Maria Santos, Kierownik Sklepu – i była przypięta do marynarki, a nie do koszuli sprzątaczki.

„Panie Thompson!” zawołał Tommy, podbiegając. „Zanim pan wyjdzie – chcieliśmy panu coś podarować”. Podał mu oprawione zdjęcie całego zespołu w odnowionym pokoju socjalnym – wygodne fotele, prawdziwy aneks kuchenny, słońce wpadające przez duże okna. Na środku Maria trzymała małą tabliczkę: Najlepsze Miejsce Pracy 2024 – Wybór Pracownika.

„To nie jest oficjalne” – powiedział Tommy z uśmiechem. „Ale uznaliśmy, że to ludzie, którzy powinni decydować, czy dane miejsce nadaje się do pracy, powinni tam pracować”.

Marcus przełknął ściśnięte gardło. Przez wszystkie lata żadne rozpoznanie nie znaczyło dla niego więcej. „Dziękuję” – powiedział. „Wszystkim”.

Sześć miesięcy później Marcus stanął na podium przed kompletem publiczności zgromadzonej w National Retail Federation. Slajd z prezentacją za nim brzmiał: „Przywództwo od podstaw – co się dzieje, gdy prezesi przestają się chować w salach konferencyjnych”.

„W zeszłym roku myślałem, że prowadzę dobrze prosperującą firmę” – zaczął. „Zyski rosły. Wydajność rosła. Świetne recenzje. Według wszelkich kryteriów, które Wall Street uwielbia, szło nam świetnie”. Przeszedł do slajdu – kadru z nagrania z monitoringu przedstawiającego Marię w uniformie strażniczki. „Ale nie kierowałem dobrze prosperującą firmą. Kierowałem systemem, który pozwalał cierpieć porządnym ludziom, podczas gdy drapieżniki na tym zarabiały. I nie miałem o tym pojęcia”.

Przeprowadził ich przez tajne noce – kradzieże wynagrodzeń, wyłudzenia świadczeń, przemoc psychiczną. „Prawdziwe przywództwo to nie dowodzenie z góry” – powiedział. „To zrozumienie z dołu. Ludzie najbliżej problemu są zazwyczaj najbliżej rozwiązania”.

Następny slajd: Maria w marynarce, przeglądająca raporty z zespołem. „Dziś Maria Santos zarządza jedną z naszych najlepiej prosperujących lokalizacji. Satysfakcja pracowników: dziewięćdziesiąt cztery procent. Oceny klientów wzrosły o czterdzieści siedem procent. Zyski wzrosły o dwadzieścia trzy procent. Traktuj ludzi właściwie, a wszystko inne pójdzie za tym”.

Wskazał na pierwszy rząd, w którym Maria siedziała jako przedstawicielka Thompson Enterprises na swojej pierwszej konferencji krajowej. „Ta historia nie dotyczy tylko nas. Dotyczy każdego lidera, który ma moc, by poprawić komuś dzień – albo go pogorszyć”.

Przedstawił rezultaty: certyfikat „Worker‑Verified Fair Employment” przyjęty przez dwanaście największych sieci handlowych; branżowe dochodzenia w sprawie kradzieży wynagrodzeń, w wyniku których odzyskano 2,3 miliona dolarów; projekt ustawy inspirowany ich ujawnieniami. „Właściwe postępowanie to nie tylko moralność” – powiedział. „To zysk. Certyfikowane firmy odnotowują wzrost zysków o osiemnaście procent i wzrost lojalności klientów o trzydzieści jeden procent”.

Zakończył momentem, który wszystko zapoczątkował. „Sześć miesięcy temu usłyszałem płacz w łazience i postanowiłem zapytać: »Wszystko w porządku?«. To proste pytanie zmieniło wszystko – nie tylko dla Marii, nie tylko dla naszej firmy, ale dla tysięcy pracowników”. Spojrzał w kamery. „Moje wyzwanie: kiedy ostatnio naprawdę słuchałeś ludzi, którzy dla ciebie pracują? Nie na zaplanowanym spotkaniu. Naprawdę słuchaj. Spójrz na swoje miejsce pracy oczami kogoś, kto nie może sobie pozwolić na utratę pracy”.

„Prawdziwe przywództwo oznacza wspieranie innych – zwłaszcza gdy nikt nie patrzy. Używanie władzy do ochrony, a nie do wykorzystywania. Przyznawanie się do błędów w systemach – i ich naprawianie”.

Ostatni slajd przedstawiał spotkanie rady pracowniczej Thompson: przedstawiciele wszystkich czterdziestu siedmiu sklepów siedzieli przy jednym stole jak równy z równym. „Osoba płacząca w tej łazience mogłaby teraz być w twojej firmie. Czy ją usłyszysz? A co ważniejsze – czy zareagujesz?”

Gromkie brawa.

Później, gdy Marcus podpisywał egzemplarze studium przypadku z Harvard Business School dotyczącego transformacji, podszedł młody dyrektor. „Panie Thompson, myślę, że mamy podobne problemy. Od czego zacząć?”

Marcus podał mu wizytówkę – Marii. „Zacznij od słuchania. A kiedy usłyszysz coś, co ci się nie podoba, nie usprawiedliwiaj tego. Napraw to”.

Tego wieczoru zadzwonił do sklepu. „Jak się czuje Sophia?”

„Doskonale” – powiedziała Maria. „Jej kardiolog twierdzi, że jej serce jest silniejsze niż u większości dzieci w jej wieku. Chce pójść do sklepu… do gabinetu mamy”.

„Możesz ją przyprowadzić, kiedy tylko zechcesz.”

„Marcus” – dodała Maria, a jej głos nabrał zamyślenia – „Zadzwoniła do mnie konserwatorka z Henderson Retail. Widziała wiadomości. Zapytała, czy nasz model rady miejskiej się tam sprawdzi”.

„Co jej powiedziałeś?”

„Żeby wszystko udokumentowała, znalazła sojuszników i że pomożemy jej zbudować sprawę, jeśli będzie tego potrzebowała. Czy to w porządku?”

„To było idealne” – powiedział Marcus. „Myślisz jak przywódca”.

Stał w oknie swojego biura, patrząc na panoramę Detroit. Gdzieś tam, w sklepach, restauracjach i magazynach, inne Marie pracowały na niemożliwych zmianach pod wodzą niemożliwych ludzi. Ale teraz, być może, byli inni Marcusowie – liderzy, którzy usłyszeli o tym i postanowili przyjrzeć się bliżej swoim firmom.

Zmiana rozprzestrzeniała się – jedno miejsce pracy na raz. A wszystko zaczęło się od kogoś, kto był na tyle odważny, żeby zapukać do drzwi łazienki i zapytać: Czy wszystko w porządku?

Prawda była gorsza, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić. Rozwiązanie było prostsze, niż ktokolwiek się spodziewał: traktuj ludzi jak istoty ludzkie, a wszystko inne ułoży się samo. Jeśli kiedykolwiek byłeś świadkiem niesprawiedliwości w pracy – lub jeśli masz możliwość coś zmienić – podziel się tą historią. Osoba płacząca w łazience może być bliżej, niż myślisz, i liczy na to, że ktoś taki jak ty przejmie się nią na tyle, by podjąć działanie.

zobacz więcej na następnej stronie Reklama
Reklama

Yo Make również polubił

Te rośliny to bomby tlenowe – miej przynajmniej jedną z nich, aby oczyścić powietrze w swoim domu

Sansewieria (Sansevieria Trifasciata 'Laurentii') – Ta roślina jest bardzo mrozoodporna, ponieważ fotosyntezuje przy niewielkiej ilości światła. Idealnie nadaje się do ...

Mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Wystarczy jedna łyżeczka, by Twoje kwiaty wyrosły jak świeże buchty.

Przed użyciem soli Epsom oceń specyficzne potrzeby swoich roślin i w razie potrzeby przeprowadź badanie gleby. Pomoże Ci to ustalić, ...

Co zrobić, aby woda w beczce do podlewania nie kwitła: proste sztuczki

Odrobina nadmanganianu potasu do wody Ten środek jest często używany do dezynfekcji wody w gospodarstwie domowym. Zabezpieczy wodę, a na ...

Ciasto kawowo-serowe z wiśniami

Jak to zrobić: Rozgrzej piekarnik do 350 stopni. Rozwiń ciasto półksiężycowe. Podziel na 16 trójkątów i odłóż 4 do dekoracji ...

Leave a Comment