Właśnie dał mi to, czego najbardziej potrzebowałem na świecie. Ogień w brzuchu, smoka do zabicia i desperacką, palącą i pełną chwały potrzebę udowodnienia mu, że się myli. Obudziłem się następnego ranka przed budzikiem, a słowa mojego ojca wciąż dźwięczały mi w uszach: „Poniesiesz porażkę”.
Przez chwilę, w cichym, szarym świetle świtu, pozwoliłam sobie mu uwierzyć. Strach był fizyczny, zimny, ciężki węzeł w żołądku. Miał rację. Byłam oszustką. Byłam cichą, skromną asystentką administracyjną, która jakimś cudem, dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności, zdołała oszukać jednego z najpotężniejszych prezesów w mieście, żeby dał jej pracę, do której nie miała kwalifikacji.
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama
Yo Make również polubił
Czekoladowe ciasto z bananami
Dla mnie to nowość!
Oto, co musisz wiedzieć o kamieniach migdałkowych
16 ostrzegawczych objawów raka