Kupiłem potajemnie rezydencję. Pewnego popołudnia przyłapałem synową na oprowadzaniu rodziny. „Główny apartament jest mój” – oznajmiła dumnie. „A mama może wziąć pokój obok”. Stałem w milczeniu, ukryty w korytarzu, nasłuchując każdego słowa. Czekałem, aż w końcu wyjdą. Potem wymieniłem każdy zamek, jeden po drugim. I zainstalowałem kamery bezpieczeństwa. To, co te kamery później nagrały… odebrało mi mowę.
Czekałam, aż wyjdą, wymieniłam wszystkie zamki i zainstalowałam kamery bezpieczeństwa. Jeśli to oglądasz, zasubskrybuj i daj znać, skąd oglądasz. A teraz opowiem ci, jak skończyłam chowając się za własnymi drzwiami