Turner. Powiedziałem, że nie wyobrażam sobie niczego, co wolałbym robić, niż być częścią życia Ivy. Dotrzymując słowa, pan Turner wspierał moje dalsze kształcenie przez cały nasz wspólny czas. Opiekując się Ivy, ukończyłem studia magisterskie z psychologii dziecięcej, korzystając z kursów online i intensywnych weekendów.
Rodzina Turnerów dostosowała swój harmonogram do moich studiów, a pan Turner często przejmował obowiązki związane z kładzeniem spać, gdy miałem zajęcia wieczorowe lub egzaminy. „Dlaczego wciąż się uczysz?” – zapytała Ivy pewnego wieczoru, znajdując mnie przy kuchennym stole z rozłożonymi wokół podręcznikami. Wiesz już, jak pomagać dzieciom, bo zawsze jest coś nowego do nauczenia.
Wyjaśniłam, że każde dziecko jest inne i chcę mieć pewność, że mam wszystkie potrzebne narzędzia, aby mu pomóc. Czy uczysz się o dzieciach takich jak ja? Uczę się o wszystkich rodzajach dzieci: smutnych, złych, przestraszonych, mających problemy z nawiązywaniem przyjaźni. Im więcej się uczę, tym lepiej mogę pomóc.
Moje studia nabrały nowego znaczenia, gdy zastosowałam koncepcje teoretyczne do rzeczywistych sytuacji z Ivy. Napisałam pracę magisterską na temat przywiązania i żałoby we wczesnym dzieciństwie, bazując w dużej mierze na moich doświadczeniach z rodziną Turnerów, jednocześnie dbając o ich prywatność i anonimowość. Ukończyłam również specjalistyczne szkolenia z terapii przez zabawę, arteterapii i opieki uwzględniającej traumę. Pan
Turner opłacił mi udział w konferencjach i warsztatach, rozumiejąc, że mój rozwój zawodowy bezpośrednio wpłynie na korzyść jego córki. Ellie to nie tylko nasza niania. Słyszałam kiedyś, jak mówił do koleżanki, że jest specjalistką od rozwoju dziecka, która akurat mieszka z nami. Ivy otrzymuje indywidualną, specjalistyczną opiekę, do której większość rodzin nigdy nie miałaby dostępu.
Podczas naszego pobytu w Londynie nawiązałem kontakt z psychologami dziecięcymi w szpitalu Great Orman Stewart, obserwując ich pracę i poznając różne podejścia terapeutyczne. Założyłem nawet grupę wsparcia dla rodzin emigrantów zmagających się z żałobą i traumą w dzieciństwie. Chcę robić to samo, co ty, kiedy dorosnę. Ivy powiedziała mi pewnego dnia, że patrzyła, jak przygotowuję materiały dla grupy wsparcia.
A co myślisz, że robię? Zapytałem, ciekaw jej perspektywy. Pomagasz dzieciom czuć się lepiej, kiedy są smutne lub przestraszone. Słuchasz ich i nie próbujesz sprawić, żeby przestały odczuwać emocje. To całkiem trafny opis. Chciałabyś kiedyś pomagać dzieciom? Może, a może ja pomogę dorosłym, którzy nie wiedzą, jak pomagać dzieciom.
Jak tata, zanim się pojawił. Jej wnikliwość nigdy nie przestawała mnie zadziwiać. W wieku 11 lat miała wyrafinowane zrozumienie inteligencji emocjonalnej, którego brakowało wielu dorosłym. Nadal tęskni za matką i prawdopodobnie zawsze będzie tęsknić. Nauczyła się, że smutek i radość mogą współistnieć. Że kochanie kogoś, kto odszedł, nie oznacza, że nie można kochać tych, którzy są. Panie.
Turner ożenił się ponownie ze wspaniałą kobietą o imieniu Jordan, która rozumie, że nie zastąpi matki Iivevy, powiększając ich rodzinę. To Iivey zasugerowała, że Jordan i jej ojciec powinni się pobrać i pomogła w organizacji ślubu. Myślę, że mama polubiłaby Jordan. Myślę, że ucieszyłaby się, że tata nie jest już ciągle smutny.
Powiedziała mi to, gdy wybieraliśmy kwiaty na ceremonię. Ja odkryłem, że czasami najważniejszą pracą, jaką wykonujemy, nie jest kariera, którą planowaliśmy, ale życie, w które wpadamy, podążając za głosem serca, a nie za oczekiwaniami. Nigdy nie zamierzałem stać się stałym członkiem rodziny Turnerów. Nie wyobrażam sobie życia w inny sposób.
Dowiedziałam się, że dzieci, które są określane jako trudne lub niemożliwe do przeżycia, często po prostu cierpią w sposób, którego dorośli nie rozumieją. Dowiedziałam się, że żałoba nie ma określonego harmonogramu i że uzdrowienie następuje. Nie wtedy, gdy przestajemy tęsknić za osobami, które straciliśmy, ale gdy uczymy się nosić w sobie miłość do nich, równolegle z miłością do tych, którzy wciąż tu są.
Iivey wciąż miewa chwile, kiedy bardzo tęskni za matką. Kiedy żal uderza w nią jak fala, ale teraz ma narzędzia, by płynąć z tymi falami, zamiast dać się im porwać. I ma rodzinę, biologiczną i wybraną, która będzie ją wspierać, dopóki burza nie minie. Mała dziewczynka, która kiedyś dopychała wszystkie meble do ścian, by uchronić się przed stratą, nauczyła się, że miłość jest warta ryzyka jej utraty.
Niania, która miała być tymczasowa, znalazła swój stały dom w przestrzeni między żałobą a uzdrowieniem. W pięknym chaosie rodziny, która uczy się kochać na nowo. Absolutnie poruszająca historia o tym, jak dostrzec ból kryjący się pod spodem, pośród trudnych zachowań. O tym, jak czasami najbardziej wymagające dzieci potrzebują nas najbardziej.
Co sądzicie o podejściu Ellie do pomocy Iivey w radzeniu sobie z żałobą, zamiast po prostu próbować kontrolować jej zachowanie? Dajcie nam znać, co o tym myślicie, w komentarzach poniżej. Jeśli poruszyła Was ta wzruszająca historia o uzdrawianiu rodziny i sile zrozumienia, prosimy o okazanie wsparcia, klikając przycisk „Lubię to” i koniecznie zasubskrybujcie nasz kanał, aby otrzymywać inspirujące historie, które celebrują więzi, które sami tworzymy.
Nie zapomnij kliknąć dzwonka powiadomień, aby nigdy nie przegapić żadnego filmu. Dziękujemy za oglądanie i do zobaczenia w następnym.


Yo Make również polubił
Pistacjowa Chmurka: Delikatne Ciasto, Które Unosi Się na Twoim Podniebieniu
„Lekarze ostrzegają: Należy natychmiast ograniczyć spożywanie tych 4 produktów, zawierają one wiele pasożytów” – tak szerzy się w Internecie hasło?
Klasyczny przepis na południowe ciasto maślane
Gulasz grochowy po niemiecku – Przepis inspirowany Bundeswehrą z Harvest Harbor