Córka zadzwoniła do mnie z płaczem. „Mamo, chłopak dziewczyny taty znowu mnie uderzył. Powiedział, że jeśli ci powiem, to i ciebie skrzywdzi”. Byłam 800 kilometrów stąd, w podróży służbowej, a panika ogarnęła mnie, gdy zadzwoniłam do mojego byłego męża. Warknął: „Ona jest żałosną kłamczuchą! Wayne nigdy by nikogo nie skrzywdził!”. Potem usłyszałam Wayne’a krzyczącego w tle: „Powiedz jej, mamusiu, że ona będzie następna, jeśli spróbuje czegokolwiek!”. Mój były tylko westchnął. „Niektóre dzieciaki wymyślają dramatyczne historie, żeby zwrócić na siebie uwagę” – powiedział. Wayne krzyknął ponownie: „Wreszcie ktoś, kto przejrzy jej manipulacyjne zachowanie!”. Mark, mój były, dodał chłodno: „Ona zawsze była problematycznym dzieckiem, które sprawia kłopoty”. To było to. Zarezerwowałam pierwszy lot powrotny – i zadzwoniłam do kogoś wyjątkowego, żeby ze mną poszedł.
„Mamo, chłopak dziewczyny taty znowu mnie uderzył. Powiedział, że jeśli ci powiem, to i ciebie skrzywdzi”. Drżący głos mojej ośmioletniej córki, Emmy, rozbrzmiał w telefonie niczym brzęk tłuczonego szkła. Moja