W noc mojego ślubu wierna pokojówka cicho zapukała i wyszeptała: „Jeśli cenisz swoje życie, uciekaj tylnymi drzwiami, zanim będzie za późno”. Rano klęczałam i płakałam, dziękując kobiecie, która uratowała mnie przed pewnym D3athem.
Noc poślubna jest często przedstawiana jako najszczęśliwszy moment w życiu kobiety. Siedziałam przy toaletce, z ustami wciąż nieskazitelnie pomalowanymi, a odległy rytm bębnów ucichł. Krewni mojego męża już poszli na