Stałem w jej drzwiach, gotowy zapukać, ale głosy w środku mnie zmroziły.
Głęboki, nieomylny męski głos – głos rzekomego narzeczonego:
— „Nie martw się, kochanie… za kilka miesięcy to małżeństwo będzie już za nami”.
Potem młodszy, niemal roześmiany kobiecy głos:
— „A twoja „żonka”?”
— „Ona niczego nie zrozumie. Podpisze papiery i wszystko, co posiada jej rodzina, będzie moje. A potem… złożę pozew o rozwód”.
zobacz więcej na następnej stronie
Reklama
Yo Make również polubił
Polędwiczka wieprzowa z czosnkiem i pieczarkami
NAPÓJ NA BAZIE SELERA NA ODCHUDZANIE.
Pewną matkę zwolniono z pracy jeszcze przed jej rozpoczęciem. Opublikowała wiadomość na Facebooku, której szybko pożałowała.
Obrzęk nóg i obrzęk: jakie mogą być przyczyny?