Budżetowanie to moja specjalność, dlatego śledzę każdą domową transakcję. Kiedy więc mąż zganił mnie za pytanie o jakiś wydatek, zaczęłam się interesować. Kiedy znalazłam w jego samochodzie paragon na 380 dolarów za wózek dziecięcy, przestałam zadawać pytania i zaczęłam łączyć fakty… bo nie mamy dziecka.
Zawsze byłam osobą, która śledzi każdy dolar, aż po drobne w uchwycie na kubek. Nie dlatego, że mam kontrolę, ale dlatego, że daje mi to spokój. Liczby zawsze miały dla mnie sens. Są uporządkowane, spójnie ułożone i przewidywalne, w przeciwieństwie do niektórych ludzi… i mojego męża, Erica.
Kobieta sprawdza budżet | Źródło: Pexels
Pewnego wieczoru przeglądałam nasz wyciąg bankowy – mój piątkowy rytuał od pięciu lat. Z kieliszkiem wina obok i otwartą tabelą kalkulacyjną, kategoryzowałam nasze wydatki w zgrabne, małe pudełeczka. Kredyt hipoteczny. Media. Artykuły spożywcze. Oszczędności. Wszystko było na swoim miejscu.
Wtedy zauważyłem coś dziwnego. Wypłata 380 dolarów, która nie pasowała do żadnej kategorii.
Yo Make również polubił
Sałatka z Czerwonej Kapusty w Ocacie
Mój niezawodny sernik
Kluczyki samochodowe mają więcej zastosowań niż myślisz: 3 ukryte funkcje, o których nie wiesz
UWAGA COVID-19. Globalny alert dla osób zaszczepionych. To się im przydarzy.