Kiedyś wszechobecna w naszych domach, śmierć stopniowo stała się dla nas bardziej odległa, zamknięta za murami szpitali. W rezultacie wielu z nas nie wie już, jak do niego podejść i jak rozpoznawać jego objawy. Co robić, gdy zbliża się nieuniknione? Oto kilka wskazówek, które pomogą Ci lepiej zrozumieć ten moment i przede wszystkim, jak wspierać bliską Ci osobę ze spokojem i życzliwością.
Odmowa jedzenia: często destabilizujący objaw
Apetyt powoli zanika, gdy energia staje się zbędna. Bliska osoba może odmawiać sobie ulubionych potraw lub akceptować jedynie lekkie posiłki, takie jak owsianka. To naturalny, choć niepokojący sygnał.
Jak postępować?
Nie zmuszaj tej osoby do jedzenia. Zaoferuj mu małe smakołyki, np. sorbet lub łyk świeżej wody. Aby zapobiec dyskomfortowi, nawilżaj usta balsamem.
Sen staje się intensywniejszy: gdy zmęczenie bierze górę
W miarę jak metabolizm zwalnia, człowiek śpi coraz dłużej, czasami niemal bez przerwy. Coraz trudniej ją obudzić, ale to nie znaczy, że nie może cię już słyszeć.
Jak postępować?
Mów do niego łagodnie, bo słuch jest często ostatnim zmysłem, który zanika. Unikaj potrząsania nią, aby ją obudzić, preferuj czułość w postaci słowa lub pieszczoty.
Osłabione ciało: codzienne czynności stają się trudne
Energia słabnie do tego stopnia, że podniesienie głowy czy picie przez słomkę staje się niemożliwym wysiłkiem. Nie jest to oznaką cierpienia, lecz naturalnym procesem.


Yo Make również polubił
Pająki wracają do naszych domów: jak możemy je powstrzymać?
Moringa: 4 razy więcej wapnia niż mleko, 7 razy więcej witaminy C niż pomarańcze, 4 razy więcej witaminy A niż marchewki, 3 razy więcej potasu niż banany…
6 To, jak śpisz, zdradza tajemnice Twojej osobowości. Moja pozycja była zaskakująco trafna!
Moja siostra spędziła trzynaście lat, powoli nastawiając wszystkich w naszej rodzinie przeciwko mnie, aż w końcu zachowywali się, jakbym ledwo tam była. Wtedy mój mały biznes w końcu się rozkręcił i wykorzystałam zyski na zakup pełnowymiarowej rezydencji. Już następnego ranka pojawiła się w mojej bramie z zadowolonym uśmiechem i powiedziała: „Wprowadzam się, bo…”